Ród smoka: Steve Toussaint broni swojej roli. Odniósł się do smoków

Steve Toussaint, wcielający się w rolę lorda Corlysa Velaryona, powiedział, co sądzi o krytycznych uwagach internautów.

Autopromocja

Autopromocja

Steve Toussaint, wcielający się w rolę lorda Corlysa Velaryona, powiedział, co sądzi o krytycznych uwagach internautów.

Reklama

Sara Karmańska 23 sierpnia 2022 o 16:58

Tagi: Ród smoka

Sara Karmańska 23 sierpnia 2022 o 16:58

Tagi: Ród smoka

fot. Ollie Upton/HBO

Reklama

Serial Ród smoka bije rekordy oglądalności. Fakt bycia jedną z najbardziej wyczekiwanych produkcji, jakie miały zadebiutować w 2022 roku, nie przeszkodził jednak internautom w narzekaniach na pewne aspekty. Szczególnym obiektem zainteresowania padli członkowie rodu Velaryon, którzy w powieści George'a R.R. Martina byli przedstawieni jako bladoskórzy i fioletowoocy, natomiast w serialu są zamożnymi czarnoskórymi marynarzami.

Zobacz także:

Ród smoka: kto jest kim w serialu?

Emilia Clarke Gra o tron Daenerys Targaryen

Ród smoka: jak Daenerys jest spokrewniona z bohaterami prequela?

Ród smoka – Steve Toussaint broni swojej roli

Steve Toussaint, który wciela się w rolę lorda Corlysa Velaryona, nie jest zachwycony internetowymi komentatorami. W niedawnym wywiadzie dla magazynu Men's Health aktor powiedział:

Są zadowoleni, że smoki latają. Są zadowoleni z białych włosów i fioletowych oczu, ale z bogatego czarnoskórego? To już przekroczenie granicy.

To, co było wspaniałe, to to, że na każdą toksyczną osobę, która w jakiś sposób znalazła się na mojej osi czasu, przypadło tak wiele innych, którzy mnie bardzo wspierali i mówili: „O mój Boże, nie mogę się doczekać, to będzie wspaniałe!”.

Decyzja o takim przedstawieniu najbogatszej rodziny w Westeros została podjęta przez showrunnerów Ryana Condala i Miguela Sapochnika, którzy zwrócili uwagę na częstą krytykę serialu Gra o tron za brak różnorodności. W niedawnym wywiadzie dla portali EW Condal powiedział:

Świat jest teraz zupełnie inny niż 10 lat temu, kiedy zaczęła się Gra o tron. Jest inny niż 20 lat temu, kiedy Peter Jackson nakręcił Władcę Pierścieni. Tego rodzaju historie muszą być bardziej inkluzywne niż były kiedyś. Dla mnie i Miguela bardzo ważne było stworzenie serialu, który nie byłby kolejną bandą białych ludzi na ekranie, mówiąc bardzo dosadnie.

Dawno, dawno temu, kiedy począł ten świat, sam Martin rozważał pomysł uczynienia Velaryonów rasą czarnoskórych ludzi o srebrnych włosach, którzy zasadniczo pochodzili z drugiej strony oceanu i podbili Westeros. To fascynujący pomysł i zawsze mocno we mnie tkwił (...). Po prostu pomyślałem: „Cóż, dlaczego nie moglibyśmy zrobić teraz takiej wersji?”.