fot. fragment programu Ślub od pierwszego wejrzenia
W programie Ślub od pierwszego wejrzenia biorą udział single i singielki, którzy marzą o tym, aby stworzyć szczęśliwy związek. Z pomocą ekspertek Julitty Dębskiej, Zuzanny Butryn i Hanny Kąkol zostają dobrani w pary i biorą ślub z osobami, których wcześniej nie mieli okazji poznać. W jednym z odcinków 11. odsłony miłosnego eksperymentu doszło do zaskakującego zwrotu akcji. Jeden z uczestników postanowił pożegnać się z programem.
Maciej zrezygnował ze Ślubu od pierwszego wejrzenia
Odcinek Ślubu od pierwszego wejrzenia, który miał swoją premierę we wtorek 25 listopada 2025 roku, przejdzie do historii. Maciej Walkowiak, który został sparowany z Kasią Zawidzką, poinformował w nim, że postanowił zrezygnować z udziału w programie. Taka sytuacja nigdy wcześniej nie miała miejsca. Przed opuszczeniem programu Maciej stwierdził, że jest celowo źle pokazywany przed kamerami, dlatego nie chce dłużej nagrywać setek. Wspomniał też, że pytania od produkcji uznaje za tendencyjne. Oto co dokładnie powiedział w rozmowie z żoną:
Pytania do mnie są zawsze oczerniające mnie, albo mające na celu szukanie tanich sensacji, których nie ma. Więc, jakby, ja już w tym nie będę brał udziału, nie? Ja to już mam centralnie w d*pie, przepraszam. Ja nie po to czterdzieści lat walczyłem o dobre imię jakoś tam ten, żeby jednym programem, za który nie dostaję ani złotówki, żeby się pogrążać, nie? I nie odpuszczę żadnego kłamstwa, które będzie w programie. Od razu po programie, nic. A jak ja pójdę na dno, albo coś ze mną będzie nie tak, to pociągnę wszystkich. Znaczy, oprócz ciebie. I dokładnie opowiem, jak to wygląda z drugiej strony. To nie tak miało wyglądać od początku, więc ja sobie dziękuję. W każdym razie decyzję podjąłem, że w piątek rezygnuję z programu, nie? I mnie nie ma już, w piątek już nawet "setek" nie robię.
Niedługo potem Maciej pożegnał się z programem. Przed ściągnięciem mikroportu zwrócił się bezpośrednio do produkcji:
Podjąłem decyzję, że z dniem dzisiejszym rezygnuję z programu. Czyli nie rezygnuję z Kasi, ale rezygnuję z programu, z nagrywania, z wywiadów i ze wszystkiego. Poczułem się kilka razy urażony. Uważam, że program uderza bezpodstawnie w moje dobre imię i kończę dzisiaj program. Moglibyśmy z Kasią być najfajniejszą parą od 1. edycji, a jest bezpodstawne szukanie jakichś dram, wymyślanie jakichś kontekstów bez sensu i jestem postawiony w bardzo złym świetle, bardzo bezpodstawnie. Nawet Kasia ma pytania uderzające we mnie i się na to nie zgadzam. Jeżeli będę źle pokazany w programie, ze złej strony, nieprawdziwej i nieszczerej, to wyciągnę z tego konsekwencje. (...) Ja nie jestem w ogóle zdenerwowany, jestem mega zawiedziony. Ja tak mega żałuję, że my nie dostaliśmy kogoś, kto chciał z tego programu zrobić coś fajnego, tylko szuka byle gó*na, byleby się dowalić, bo ja to tak odbieram. Jesteśmy mega fajnymi ludźmi z Kasią, mogliście to od początku pokazać. To wszystko nie jest dla mnie, przez was. Przez was, bo mnie mega zawiedliście. Mega mi przykro, nie?
Oto jak decyzję męża skomentowała Kasia:
W momencie, kiedy mi powiedział, że rezygnuje, to nawet nie mogę powiedzieć, że byłam bardzo zaskoczona, być może dlatego, że mnie wcześniej trochę uprzedził. Dla mnie było jasne, że ja nie będę rezygnować i że zostanę w tym sama i tyle. A jak się z tym czuję? No zaakceptowałam to. Nie mam z tym absolutnie problemu, nie czuję, żeby mnie zawiódł albo rozczarował. Ja chcę dla niego dobrze, żeby czuł się komfortowo. Jeżeli czuł się z tym źle, był już zbyt przebodźcowany czy przytłoczony, to tak musiał zrobić.
Spodziewaliście się takiego obrotu spraw?
Źródło:
Ślub od pierwszego wejrzenia