BrzydUla 2 - odcinek 140 - recenzja
BrzydUla 2 niezmiennie nudzi widzów wątkiem rozwodowym Dobrzańskich. Ciekawie dzieje się u Fica, lecz jedna emocjonująca scena na odcinek to zdecydowanie za mało.
BrzydUla 2 niezmiennie nudzi widzów wątkiem rozwodowym Dobrzańskich. Ciekawie dzieje się u Fica, lecz jedna emocjonująca scena na odcinek to zdecydowanie za mało.
W 140. odcinku serialu BrzydUla 2 twórcy postanowili dać widzom okazję do bliższego spotkania z bohaterkami drugoplanowymi, Izą i Gutowską, oraz pojawiającymi się od czasu do czasu Miro i Sławo. Sam pomysł na sporą część odcinka był więc dobry – to odpowiedni moment, by dać pole do popisu tym postaciom, gdyż zdążyliśmy już za nimi zatęsknić. I choć spotkanie z wspomnianymi postaciami jest miłe, to niestety sama sytuacja fabularna nie jest szalenie ciekawa. Spięcie, do którego dochodzi pomiędzy krawcowymi a projektantami, jest prawdopodobne, aczkolwiek stanowi niekoniecznie pomysłowe wypełnienie odcinka.
Sceny rozrywające się w firmie w przeważającej części nudzą, i niewiele pomaga nasza sympatia do pana Władka czy, co ciekawe, Angelicy. Ta postać przeszła bowiem dość ciekawą drogę. Kiedy pojawiła się w serialu, była jedną z najbardziej irytujących postaci, lecz z biegiem czasu udało jej się całkiem dobrze wpasować w środowisko firmy i obecnie jej obecność w F&D nie tylko nie drażni, ale dodatkowo może być oceniona na plus. Tym, co niewątpliwie interesowało widzów w 140. odcinku serialu BrzydUla 2, były kwestie sercowe Fica. Scena, w której mecenas odważył się ujawnić swoje uczucia, wypadła przezabawnie i stanowiła najbardziej udany moment tego epizodu. Szkoda tylko, że była jedyną emocjonującą sceną w całym odcinku.
Niestety u Dobrzańskich bez zmian. Zaczyna denerwować opór Marka i Uli wobec jasno wyrażanego przez dzieci sprzeciwu w kwestii rozwodu. Ta zatwardziałość małżonków w swoim stanowisku w tym temacie nie została odpowiednio umotywowana i przez to ten wątek nie trafia do nas kompletnie. Za mało się między nimi wydarzyło złego, byśmy brali na poważnie całą sytuację związaną z rozwodem. I ciężko przyjąć tłumaczenie, że zaszli tak daleko, iż nie mogą się już cofnąć. Niestety coraz częściej mamy wrażenie, że to nie tylko ich rozwód jest jednym wielkim nieporozumieniem, ale i cały ten wątek.
Ostatnio twórcy skąpią nam tego, po co sięgamy po ten serial – rozrywki. Brakuje humoru, brakuje emocji. Z określenia guilty peasure coraz częściej zostaje jedynie pierwsze słówko.
Poznaj recenzenta
Pamela JakielDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat