Bunheads wzbijały się na wyżyny, gdy skupiano się na relacji Michelle z Fanny. Gdy jednej z nich brak, wówczas widz naturalnie odczuwa zgrzyt w opowiadanej historii. Ten czynnik w początkowych odcinkach był kluczem do sukcesu, a teraz jest przyczyną delikatnego niesmaku. Ostatnio jest tak, że Fanny raz jest, raz jej nie ma i nigdy nawet nie wiemy, dlaczego się nie pojawia. Nie jest to najlepsze rozwiązanie, gdy Fanny po prostu znika bez śladu. Michelle dwoi się i troi, aby nas rozbawiać i wychodzi jej to przynajmniej nieźle. W jej wątku tradycyjnie jest sporo inteligentnego humoru opartego na błyskotliwych dialogach, pojawia się także nutka dramatu.

Dramat związany jest z jej relacją z Ginny. Wszyscy wiemy, że pomiędzy Michelle a Saschą nawiązała się siostrzana więź, ale teraz zostaje ona zepchnięta na trzeci plan. Ginny prosi Michelle, by jej pomogła w przygotowaniach do castingu, jako że ma doświadczenie. Widzimy, że kobieta podchodzi do tego emocjonalnie, a z każdą chwilą coraz bardziej osobiście. Michelle zaczyna odczuwać, że gdzieś popełniła błąd - czegoś jej zabrakło, że nie udało się jej odnieść sukcesu w karierze aktorki i tancerki. Wiadomość o świetnej ofercie, którą dostaje jej przyjaciółka, pogłębia tę wewnętrzną dziurę powodującą niespotykaną wcześniej reakcję.

[image-browser playlist="594476" suggest=""]
©2013 ABC Family

U nastolatek zachodzi drastyczna zmiana. W humorystyczny sposób Sascha oznajmia światu, że jest w związku z przedstawicielem płci przeciwnej. Można rzec, że cały watek przedstawiony jest w trochę zwariowanym i absurdalnym stylu serialu. Sama próba rozmowy podczas lunchu może porządnie rozbawić.

Brak Fanny i rozwoju fabuły to czynniki poważnie rzutujące na odbiór. Pozytywny nastrój i spora dawka humoru to zbyt mało, aby było nadal znakomicie.

Ocena: 5/10

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj