Darksiders II: Deathinitive Edition (PS5) - recenzja gry
Data premiery w Polsce: 5 listopada 2015Po 9 latach dostaliśmy kolejną wersję Darksiders 2. Tym razem Deathinitive Edition ulepszono z myślą o PlayStation 5 i Xboksie Series X|S.
Po 9 latach dostaliśmy kolejną wersję Darksiders 2. Tym razem Deathinitive Edition ulepszono z myślą o PlayStation 5 i Xboksie Series X|S.
Darksiders II: Deathinitive Edition to kolejny remaster gry z 2012 roku. Moim zdaniem jest on potrzebny z jednego prostego powodu: by "ujednolicić" całą trylogię na współczesnych konsolach. Do tej pory znajdowała się ona bowiem w dość dziwnym położeniu. Pierwsza część z podtytułem Warmastered Edition działała w 60 klatkach na sekundę, remaster dwójki tylko w 30, a trzecia część – również w 60 FPS. Nowe wydanie stawia na 60 klatek, a więc poziom, który zdecydowana większość graczy uważa dziś za standard. Przy okazji pokuszono się też o kilka innych udoskonaleń warstwy wizualnej.
Druga odsłona Darksiders to chyba najbardziej kontrowersyjna część trylogii. Nie wszystkim do gustu przypadł diametralnie inny klimat niż w jedynce, a system lootu, przypominający Diablo czy Borderlands, sprawiał wrażenie wciśniętego na siłę i kompletnie zbędnego. Ja jednak właśnie "dwójkę" darzyłem największym sentymentem z uwagi na stylizowaną, komiksową oprawę i fakt, że Śmierć była postacią bardziej zwinną od Wojny. Bieganie po ścianach i inne akrobacje przypomniały mi, za co kiedyś ceniłem Piaski Czasu i Duszę Wojownika.
Charakterystyczny, komiksowy styl Joe Madureiry sprawia, że nawet oryginalne Darksiders 2 po latach trzyma się zaskakująco dobrze. Nowy remaster dodatkowo podbija te pozytywne wrażenia, umożliwiając zabawę w 4K i 60 klatkach na sekundę. Na tym jednak nie koniec, bo twórcy zadbali też o obsługę ray tracingu, a także ulepszone światła i cienie. I nie są to jedynie hasła marketingowe, bo różnice są rzeczywiście widoczne na pierwszy rzut oka. Nie trzeba robić stopklatek, a następnie analizować ich z lupą w ręku, by zobaczyć, że jest ładniej. Momentami można wręcz zapomnieć, że to "tylko" remaster produkcji z 2012 roku.
Trzeba natomiast jasno podkreślić, że w tym przypadku mamy do czynienia z klasycznym remasterem, ze wszystkimi tego zaletami oraz wadami. Oprawę faktycznie wyraźnie usprawniono, ale rozgrywka pozostała bez zmian. Nie dostajemy żadnej nowej zawartości. Przy okazji powracają też dawne błędy, których korzenie sięgają ponad 10 lat w przeszłość. Na szczęście nie są one zbyt dokuczliwe i najczęściej sprowadzają się do blokowania Śmierci na pewnych obiektach czy elementach otoczenia.
Mechanika rozgrywki również nieco się zestarzała od 2015 roku (czyli premiery pierwotnego wydania Deathinitive Edition). Walki momentami bywają chaotyczne przez dość przestarzały system blokowania celu na wrogach i szalejącą, zwłaszcza w mniejszych pomieszczeniach, kamerę. Przyzwyczajenia wymaga też wspinaczka i bieganie po ścianach. Podczas pierwszych kilkudziesięciu minut łatwo o błędy skutkujące tym, że przypadkiem przerwiemy jakiś kluczowy manewr lub też odbijemy się od ściany nie w tym kierunku, w którym planowaliśmy.
Powyższe mankamenty nie zmieniają natomiast tego, że w Darksiders 2 nadal gra się przyjemnie. Ta produkcja oferuje po prostu dobrze zbalansowaną rozgrywkę. Mamy tutaj sporo walki, ale jest ona regularnie przeplatana zręcznościowymi sekwencjami i logicznymi zagadkami. Podobną różnorodność widać też w strukturze świata, na który składają się zarówno większe, otwarte przestrzenie, w których natrafimy na poukrywane sekrety czy skrzynki, jak i zamknięte, lochy będące osobnymi wyzwaniami. Dla każdego coś miłego!
Na sam koniec zostawiłem kwestię ceny. W tym przypadku działanie THQ Nordic jest bardzo przyjazne dla graczy i w moim odczuciu zasługuje na osobny akapit. Wydawca pozwala na dokonanie bezpłatnej aktualizacji posiadaczom wersji na PlayStation 4 i Xboksa One, dzięki czemu mogą oni cieszyć się nowym, lepszym wydaniem bez konieczności sięgania po raz kolejny do kieszeni. Można? Można!
Nowe Deathinitive Edition to jeden z tych remasterów, o które nikt nie prosił i którego może nie każdy potrzebował, ale z pewnością ucieszy on część odbiorców. Przede wszystkim tych, którzy jeszcze nie mieli do czynienia z poprzednimi wersjami lub też chcieliby odświeżyć sobie grę po latach. Tym razem podtytuł jest w pełni zasłużony – to rzeczywiście wydanie "definitywne", najlepsze, w jakie można obecnie zagrać na współczesnych konsolach.
Poznaj recenzenta
Paweł KrzystyniakKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1970, kończy 54 lat
ur. 1987, kończy 37 lat
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1982, kończy 42 lat