fot. materiały prasowe
Rola Angela Batisty okazała się niespodziewana w serialu Dexter: Zmartwychwstanie, bo oczekiwałem czegoś innego. Wiemy, że bohater szuka jedynie potwierdzenia prawdy o Morganie, ale na ten moment jego wątek wydaje się zbyt poboczny. Ma znaczenie w tym odcinku – tego odmówić mu nie mogę – ale dostrzegam w nim większy potencjał. Doprowadza on do kluczowego spotkania Dextera z Harrisonem, którego zachowanie ponownie pokazuje widzom, że nie jest taki sam jak Dexter. To intrygujące zakończenie, które – mam nadzieję – obiecuje większą rolę Batisty, bo ta postać trochę się marnuje.
Oczywiście mniejsza rola Angela to nie kwestia fanaberii, bo sezon jest zaskakująco przemyślany, a fabuła dopracowana. Zwyczajnie nie ma na to miejsca. Z jednej strony mamy poczucie czegoś znajomego i lubianego w wątku Batisty, z drugiej strony historia miliardera, będącego fanem seryjnych morderców, to coś niesamowicie intrygującego i nietypowego. Wszystko ma wiarygodny ton, dzięki czemu spotkanie seryjnych morderców u postaci granej przez Petera Dinklage’a nie brzmi tak absurdalnie, jak samo stwierdzenie „kolacja seryjnych morderców”. Ma to sens i wyznacza fascynujący kierunek rozwoju. To trochę jak bufet dla Mrocznego Pasażera, aczkolwiek samo spotkanie sugeruje głębsze emocje i większą złożoność fabularną.
Zaprezentowanie nowych postaci w tym odcinku to udany spektakl, w którym każdy ma jakąś rolę do odegrania. Pojawiły się gwiazdy w gościnnych rolach zabójców, a dwie z nich zaintrygowały mnie najmocniej. Neil Patrick Harris jako pierwszy cel Dextera ma ciekawą rolę, bo pozbycie się go zmieni dynamikę tej grupy, a Morgan będzie podejrzanym. Jednocześnie na jaw wyszło coś ważnego: gdy Dex wyznał mu prawdę, okazało się, że jego sława jest większa, niż mogliśmy się spodziewać. Biorąc pod uwagę miliardera, jego wiedzę o mordercach i to, że jest kolekcjonerem, możemy spodziewać się ciekawej konfrontacji – bo Dexter w swoim pokręconym stylu może się okazać największą gwiazdą tej grupy. Cieszy, że wszystko zostało przedstawione z charakterem, emocjami i intrygującymi ciekawostkami fabularnymi. Wydaje się nawet, że wśród tych postaci i ich interakcji nic nie było przypadkowe.
Fascynujące jest jednak to, jak Dexter zareagował na relacje z takimi jak on. To też jest coś świeżego – coś, co zmusza do pewnego rodzaju kwestionowania decyzji bohatera. Czy zrobi to, co Mroczny Pasażer mu nakazuje poprzez „ducha” ojca? Wydaje się, że kwestia Pani Zemsty może potoczyć się inaczej – ba, może pojawić się w tym zalążek wątku romantycznego. Postać Kristen Ritter jest jednak najbardziej podobna do niego, bo zabija złych ludzi, a nie niewinnych, co czyni ich relację o tyle ciekawą, że trzeba zadać pytanie: czyżby Dexter zaczął otwarcie współpracować z kimś podczas polowania na cele? Na razie chemia między tymi postaciami wypada świetnie, a fabularny potencjał jest ogromny.
To niesamowicie dobry odcinek, który wyznacza wysoki poziom serialu Dexter: Zmartwychwstanie. Wszystko jest na swoim miejscu, a powiew świeżości i ciągłe zaskoczenia są miłą niespodzianką. Zyskaliśmy nowe intrygujące postacie i kierunek, który tchnął w Morgana tak wiele życia – właśnie tego mu brakowało.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaZastępca redaktora naczelnego naEKRANIE,pl. Dziennikarz z zamiłowania i wykładowca na Warszawskiej szkole Filmowej. Fan Gwiezdnych Wojen od ponad 30 lat, wychowywał się na chińskim kung fu, kreskówkach i filmach z dużymi potworami. Nie stroni od żadnego gatunku w kinie i telewizji. Choć boi się oglądać horrory. Uwielbia efekciarskie superprodukcje, komedie z mądrym, uniwersalnym humorem i inteligentne kino. Specjalizuje się w kinie akcji, które uwielbia analizować na wszelkie sposoby. Najważniejsze w filmach i serialach są emocje. Prywatnie lubi fotografować i kolekcjonować gadżety ze Star Wars.
Można mnie znaleźć na:
Instagram - https://www.instagram.com/adam_naekranie/
Facebook - https://www.facebook.com/adam.siennica
Linkedin - https://www.linkedin.com/in/adam-siennica-1aa905292/