Fear the Walking Dead - sezon 7, odcinki 9 - 10 - recenzja
Data premiery w Polsce: 9 maja 2016Fear the Walking Dead powraca po przerwie z nowymi odcinkami sezonu 7B. Nie jest to imponujący powrót pod względem fabularnym, ale przynajmniej epizody zapewniają nieco akcji i wyjaśniają niektóre kwestie. Oceniam bezspoilerowo.
Fear the Walking Dead powraca po przerwie z nowymi odcinkami sezonu 7B. Nie jest to imponujący powrót pod względem fabularnym, ale przynajmniej epizody zapewniają nieco akcji i wyjaśniają niektóre kwestie. Oceniam bezspoilerowo.
Fear the Walking Dead w nowych odcinkach sezonu 7B kontynuuje opowiadanie historii, skupiając się na pojedynczych postaciach. W ósmym epizodzie przed przerwą padła deklaracja wojny między bohaterami, ale takie zapowiedzi trzeba zawsze traktować z dystansem. Do końca serii pozostało przecież jeszcze trochę odcinków, a każda postać ma dostać swój epizod.
Co ciekawe, w dziewiątym odcinku w głównej roli oglądamy Alicię, na której również skupiał się poprzedni epizod. Nie dziwi, że wybór padł akurat na tę bohaterkę, ponieważ jej wątek wciąż wymagał wyjaśnień. Widzowie otrzymują odpowiedzi na niektóre nurtujące pytania - np. dlaczego uganiała się za zombie, który miał wskazać lokalizację Padre. Brzmi to wszystko nieprzekonująco, jakby scenarzyści próbowali naprawić to, co fabularnie nabroili twórcy w poprzednim odcinku. Już podobne wydziwiania oglądaliśmy w Fear the Walking Dead, więc te wyjaśnienia po prostu trzeba przyjąć do wiadomości.
Doskonale działała historia mężczyzny, który udzielił Alicii schronienia po nasileniu się jej choroby. Paul jest niesłyszący i czyta z ruchu warg, co od razu sprawia, że wątek staje się ciekawszy. Niepełnosprawność jest wykorzystywana do podkreślenia osobistego dramatu i motywacji bohatera. Świetnie się sprawdza, gdy akcja przyspiesza za sprawą Arno ścigającego Alicię. Należy pochwalić aktora, który wciela się w tę postać. Warren Snipe kradnie każdą scenę i budzi wiele sympatii. Po Wendellu (Daryl Mitchell) i Connie (Lauren Ridloff) to kolejny przedstawiciel osób niepełnosprawnych w uniwersum Walking Dead. To niezwykły czas dla tych aktorów po tym, jak Oscara za najlepszy film wygrała CODA.
Dziewiąty odcinek Fear the Walking Dead to dobry powrót, który dostarcza trochę emocji i akcji. Alycia Debnam-Carey zagrała solidnie. Nie dała po sobie poznać, że jej wątek jest mocno naciągany. Jego końcówka była intrygująca. Inaczej to wygląda w przypadku kolejnego epizodu, który tym razem koncentruje się na Charlie. Nawet w tym serialu przyszedł czas na teen dramę i kolejne sztampowe wymysły scenarzystów.
Oprócz Charlie (niezła Alexa Nisenson), która w końcu dostała więcej czasu antenowego w tym sezonie, oglądamy Aliego. To 15-letni chłopak, który chce wstąpić w szeregi strażników Victora, ale musi się najpierw wykazać. Ma za zadanie m.in. poznać powód wizyty Charlie w Wieży podczas wspólnej podróży. Epizod ma charakter romansowy i jest skrojony pod nastoletnią część widowni, więc to mówi samo za siebie, jaki rodzaj wydumanej relacji zostaje przedstawiony. Przynajmniej ich motywacje są w miarę przekonujące. Wątek zostaje zabarwiony dramatycznymi wydarzeniami. Niektóre pomysły twórców wzbudzają kontrowersje, głównie z powodu braku logiki. Są wymyślane na siłę, żeby szokować widzów. Szkoda, że powodują jedynie zażenowanie.
W Fear the Walking Dead otrzymujemy różnego rodzaju odcinki, a twórcy mają kreatywną swobodę. Stąd trafił się ten dziesiąty epizod o nastolatkach, który jest słaby, mimo że oczywiście nie brakuje w nim szwendaczy (pojawia się miłe nawiązanie do pilotowego odcinka The Walking Dead) i innych grasujących złoczyńców. Dobrze, że chociaż w miarę ważną rolę odegrali w nim Howard, June i John Dorie Senior. Dodam, że Omid Abtahi dobrze wczuwa się w swojego bohatera, ale Jenna Elfman i Keith Carradine grają mechanicznie i bez przekonania. Mimo wszystko dobrze, że znajduje się dla nich miejsce w scenariuszu.
W Fear the Walking Dead odcinki łączą się z główną osią fabularną, ale nie mają na nią większego wpływu. Czasem ma się wrażenie, że są od niej oderwane, ponieważ nie obserwujemy poczynań wszystkich bohaterów. Dobrze, że niektóre postaci mają szansę zabłysnąć, ale narasta też poczucie zaniedbania pozostałych. Do tego twórcy żerują na emocjach widzów, na siłę szokując różnymi wydarzeniami. Raz dostajemy przyzwoite epizody (dziewiąty), a innym razem trzeba się przemęczyć. Nigdy nie wiadomo, na co się trafi.
Fear the Walking Dead - premiera 9. odcinka 18 kwietnia na kanale AMC.
Poznaj recenzenta
Magda MuszyńskaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat