For Life: sezon 1, odcinek 1 - recenzja
For Life to nowy serial prawniczy produkowany przez amerykańską stację NBC. Czy historia inspirowana faktami ma szansę trafić do widzów?
For Life to nowy serial prawniczy produkowany przez amerykańską stację NBC. Czy historia inspirowana faktami ma szansę trafić do widzów?
For Life to fabuła inspirowana faktami z życia Isaaca Wrighta Jr., ale twórcy podkreślają, że jest to dość luźne podejście do jego losów. Takim sposobem obserwujemy historię Aarona Wallace'a, który niesłusznie został skazany na dożywocie za domniemany przemyt narkotyków. Przez lata siedzenia w więzieniu, tak jak jego rzeczywisty odpowiednik, poświęcał czas na naukę i został licencjonowanym adwokatem, reprezentującym innych więźniów. Do tego serial sugeruje, że prokuratora z premedytacją niesprawiedliwie skazała go na ten wyrok, więc mamy wątek osobistej zemsty, szukania sprawiedliwości między innymi też dla siebie. W tle jeszcze jest polityczny konflikt z sojuszniczkami Wallace'a. Musicie przyznać, że to świetny punkt wyjścia na interesujący serial prawniczy z potencjałem, którego niewątpliwie odmówić temu projektowi nie można. Zwłaszcza że będzie to procedural łączący się z głównym wątkiem sezonu, czyli walką z prokuraturą o odzyskanie wolności - te dwa motywy są w ścisłej konotacji, a to może gwarantować ciekawe i warte uwagi emocje.
Problemem pilota są troszkę sztampowe i oczywiste rozwiązania, które zamiast budować napięcie i emocje, wywołują jedynie obojętność. Obserwujemy bohatera podczas pierwszej walki w sądzie, a z uwagi na tło polityczne (szef oponenta walczy o ważny urząd), skala wszystkiego jest medialna i ważniejsza, niż na pierwszy rzut oka widać. Dlatego też każdy etap rozprawy rozgrywa się zgodnie z oczywistościami schematów: Wallace nie panuje nad emocjami, prokuratora gra nieuczciwie, bohater przechodzi kryzys, by ostatecznie wygrać w równie przewidywalny sposób. Dlatego też w tym wątku, który choć był potrzebny z uwagi na zbudowanie pewności siebie bohatera, zbyt wiele rzeczy to ograne motywy wywołujące znużenie. Fani seriali prawniczych przyzwyczajeni są do o wiele lepszych i ciekawszych pomysłów, więc jeśli twórcy chcą ich utrzymać przed ekranem, muszą poprawić ten aspekt w kolejnych odcinkach.
Wątek osobisty Wallace'a jest ciekawszy i ma wiele dobrze zaakcentowanych emocji. Zrozumiała relacja z byłą żoną, która jest już z kimś innym, problem z córką oraz motywacja, jaką obie kobiety dają bohaterowi do walki tu i teraz. Bez względu na to, czy prokuratura wytoczy na niego najcięższe działa, czy nie - a wszystko wskazuje na to, że to będzie ściśle powiązane z polityczną batalią o najważniejszy urząd w mieście. Potencjał dostrzegalny i oby podobne emocje były poruszane w kolejnych odcinkach.
For Life nie zachwyca szczególnie niczym. Nie ma tu wyrazistych, niekonwencjonalnych postaci, bo nawet główny bohater to stereotyp bez jakichś głębszych cech czy czegoś wyjątkowego. Nie ma też fabuły, która w różnych formach była poruszana na rozmaite sposoby w innych produkcjach. Jednak całość jest strawna i z potencjałem, więc kolejne odcinki pokażą, czy twórcy zaskoczą i wywołają emocje.
Źródło: zdjęcie główne: ABC/Giovanni Rufino
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat