Fundacja: sezon 1, odcinki 7-8 - recenzja
Nowe odcinki serialu Fundacja mocno popychają akcję do przodu. Oceniam epizody.
Nowe odcinki serialu Fundacja mocno popychają akcję do przodu. Oceniam epizody.
Nowe odcinki serialu Fundacja tak naprawdę oferują same dobrze napisane wątki, które mają wiele głębi, potrafią w pewnym momencie wzruszyć lub zaszokować. Najlepiej wypada ten dotyczący Brata Dnia i kwestii luminizmu. Twórcy bardzo mocno wchodzą w sprawy religijne - wiary, która potrafi podtrzymać na duchu, ale przede wszystkim zniszczyć Imperium. Lee Pace po raz kolejny doskonale sprawdził się w kreacji nowej wersji swojej postaci. Bardzo dobrze ogląda się jak przez maskę człowieka, który odkrył na nowo swoją wiarę i doznał objawienia, manipuluje środowiskiem religijnym. Chociaż aktor potrafi również zaprezentować drugą, dobroduszną stronę swojej postaci, gdy na trasie Spirali - wyczerpującej, religijnej pielgrzymki - pomaga starszemu towarzyszowi. Rozmowy między panami to najlepiej napisane dialogi w nowych odcinkach.
Ponadto twórcy pokusili się po raz kolejny o zgłębienie aspektu filozoficznego dotyczącego człowieczeństwa i posiadania duszy. Zrobili to bardzo dobrze przez pryzmat Demerzel. W tym momencie jest ona jedną z najciekawszych i najlepiej napisanych postaci w serialu. Mimo że bohaterka jest androidem, to w wielu momentach dało się o tym zapomnieć. Laura Birn, która wciela się w Demerzel, po raz kolejny potrafi połączyć spokój i wycofanie postaci z ogromnymi emocjami, które w niej drzemią. Dwie sceny z jej udziałem to prawdziwe perełki. Pierwsza to ta, w której porusza z Zephyr Halima kwestię swojej duszy. Mimo że musi zabić swoją rozmówczynię, to bardziej współczuje się androidowi niż człowiekowi, a to spora zasługa świetnego aktorstwa Birn. Druga sekwencja to ta, w której ściera się z Bratem Dniem. Aktorce udaje się w niej pokazać gniew i gorycz ukrytą za spokojem swojej bohaterki, gdy z każdym zdaniem coraz mocniej uderza w imperatora i kwestionuje jego człowieczeństwo. Jestem pewien, że Demerzel jeszcze wiele dobrego pokaże w kolejnych odcinkach.
W końcu ponownie więcej do zagrania mieli Lou Llobell jako Gaal i Jared Harris jako Hari Seldon. Aktor po raz kolejny świetnie zaprezentował się jako swoisty mentor i przewodnik dla Gaal, jednak przy okazji można było wyczuć w nim nutę mroku. W pewnym momencie bardzo dobrze wszedł na rejestry, które praktycznie robiły z niego czarny charakter. Przy okazji spokojnie można było zapomnieć, że nie wciela się w żywego człowieka, a jego przeszczepioną świadomość. Z kolei Llobell znakomicie pokazała się z bardziej emocjonalnej strony, gdy balansowała między zimnym, analitycznym myśleniem swojej bohaterki a jej wręcz histerycznymi stanami. Należy pochwalić znakomitą chemię między aktorami. Chciałbym zobaczyć ich kolejne spotkanie w serialu, chociaż chyba będzie to niemożliwe, gdy Gaal zdecydowała się opuścić statek i udać w kapsule na swoją planetę, Synnax. Jednak nie zmienia to faktu, że obydwoje w bardzo kameralny, intymny sposób potrafili wprowadzić wątek Drugiej Fundacji.
Po raz kolejny ciekawy wątek otrzymuje Brat Świt. Całkiem nieźle scenarzyści rozwijają jego romantyczną relację Azurą. Brat Świt świetnie prezentuje się jako swoisty błąd w genetycznej dynastii, stojący w sprzeczności do swoich braci. To naprawdę dobrze napisana postać, która cały czas się rozwija i odkrywa nowe aspekty swojego człowieczeństwa. Pięknie pokazano również, że imperator, który włada planetami, jest tak naprawdę łatwym do zastąpienia pionkiem w genetycznej machinie.
Natomiast najbardziej widowiskowym wątkiem w nowych odcinkach była historia Salvor i Anakreończyków. Twórcy zaczęli go od wizualnej petardy. Sekwencja lotu postaci w przestrzeni na pokład Niepokonanego prezentowała się znakomicie. Każdy kadr nadawałby się do zatrzymania i oprawienia w ramkę. Sprawnie w wątku Salvor połączono widowiskowy charakter pełen akcji, strzelanin, walki wręcz i pojedynków z działami statku z całkiem nieźle napisaną intrygą dotyczącą samego Niepokonanego. Płynnie poprowadzono całą narrację bohaterki, przedostającej się przez statek, aż do kulminacyjnego momentu, czyli skoku Niepokonanego w przestrzeni kosmicznej. Gdzie wylądowali bohaterowie? Ujawnią to kolejne odsłony.
Nowe odcinki Fundacji prezentują bardzo dobry poziom - zarówno pod względem aktorstwa, intrygi, jak i widowiskowości. Jak najbardziej polecam.
Poznaj recenzenta
Norbert ZaskórskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat