High Hell – recenzja gry
Data premiery w Polsce: 22 listopada 2024Często okazuje się, że pozornie prosty pomysł może przerodzić się w ciekawą i wciągającą produkcję. Nie inaczej jest w przypadku High Hell, niewielkiej produkcji stworzonej przez Terriego Vellmana i wydanej przez Devolver Digital.
Często okazuje się, że pozornie prosty pomysł może przerodzić się w ciekawą i wciągającą produkcję. Nie inaczej jest w przypadku High Hell, niewielkiej produkcji stworzonej przez Terriego Vellmana i wydanej przez Devolver Digital.
Informacja o wydawcy w tym przypadku jest dość istotna z jednego powodu. Devolver Digital na przestrzeni lat wypracował sobie pewną renomę, a wydawane przez nich produkcje są bardzo specyficzne i po prostu łatwo je rozpoznać. Nie inaczej jest tym razem, a High Hell już od pierwszych minut wyraźnie sugeruje, że utrzymane jest właśnie w tym charakterystycznym, nieco szalonym stylu. Kolorystyka, oprawa, projekty lokacji i przeciwników – wszystko jest tu bardzo nietypowe.
Cała rozgrywka sprowadza się tutaj do wykonywania bardzo krótkich misji, które ukończyć można nawet w kilkanaście sekund. Większość sprowadza się do wyeliminowania przeciwników lub znalezienia czegoś w niewielkich lokacjach. Do naszej dyspozycji oddano tutaj jedynie najbardziej podstawowy wachlarz ruchów – możemy poruszać się jak w klasycznych grach FPS, skakać i strzelać z jednej dostępnej broni.
Szybko, zabawnie i z naciskiem na umiejętności
Przyznajcie sami, że nie brzmi to zbyt imponująco. Na rynku dostępnych jest przecież multum strzelanek, które oferują więcej możliwości poruszania się, zróżnicowane bronie, rozwój postacie i inne tego typu dodatki. High Hell jednak typową grą FPS nie jest – to arcade pełną gębą, w której liczą się wyłącznie nasze umiejętności, a nie umieszczenie w tej produkcji żadnych „rozpraszaczy” jest celowym zabiegiem – dzięki temu idealnie do tej gry pasuje określenie „easy to learn, hard to master” - same podstawy możemy opanować w zaledwie kilka minut, jednak osiąganie lepszych wyników będzie wymagało od nas czasu.
Samo przejście gry jest jednak wyjątkowo krótkie i na upartego, przy zręcznych palcach lub wykorzystaniu pewnych niedoróbek, można ukończyć ją w kilkadziesiąt minut. Oczywiście, osoby, które lubią poprawiać swoje wyniki, znajdą tutaj znacznie więcej rozrywki.
Mechanicznie gra przypomina nieco Hotline Miami przeniesione w trzeci wymiar. Mamy tutaj stosunkowo niewielkie lokacje, podzielone na zamknięte pokoje, a za drzwiami najczęściej czają się przeciwnicy, którzy stanowią dla nas zagrożenie. Co prawda w tej produkcji nie giniemy od jednej kuli i potrzeba kilku wystrzałów, by nas powalić, ale mimo tego zginąć tutaj jest bardzo łatwo. Do osiągnięcia sukcesu konieczne jest pozostawanie w ciągłym ruchu, zręczne omijanie pocisków wystrzeliwanych przez przeciwników i celne faszerowanie ich ołowiem…
… ale możemy też podejść do gry na spokojnie, wykorzystując w tym celu niezbyt dobrą sztuczną inteligencję przeciwników. Po gustownym wykopaniu drzwi z zawiasów oponenci zaczynają wychodzić nam prosto przez lufę, nic nie stoi też na przeszkodzie, by celować z oddali i eliminować wrogów, zanim w ogóle nas dostrzegą. Nie da się jednak ukryć, że jeśli gramy w High Hell w taki sposób, do jakiego ta produkcja została stworzona, to SI nie będzie nam przeszkadzać i będziemy się całkiem nieźle bawić.
Szaleństwo w stylu Devolver Digital
Dobrą zabawę potęguje też warstwa audiowizualna. Gra ma bardzo specyficzny styl graficzny, który niemal krzyczy „DEVOLVER DIGITAL!” i zdecydowanie może się podobać mimo minimalizmu. Jeszcze lepiej wypada muzyka, ale nie mogło być inaczej, skoro odpowiada za nią Doseone. Artysta ten już wcześniej udzielał się w produkcjach niezależnych – m.in. bardzo udanych Enter the Gungeon i Nuclear Throne.
High Hell sprawdza się świetnie jako niezobowiązujący przerywnik między innymi, większymi produkcjami. Zręcznościowa, szybka rozgrywka sprawia mnóstwo frajdy przez cały, niezbyt długi czas jej trwania. Jeśli lubicie ciekawe produkcje niezależne i cenicie sobie styl Devolver Digital, to warto się tym tytułem zainteresować.
Plusy:
+ oprawa graficzna;
+ muzyka;
+ dynamiczna, nastawiona na umiejętności gracza rozgrywka.
Minusy:
- krótka;
- sztuczna inteligencja.
Źródło: fot. Devolver Digital
Poznaj recenzenta
Paweł KrzystyniakKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat