Historia bez cenzury 5. I straszno, i śmieszno – PRL - recenzja książki
Data premiery w Polsce: 14 października 2020Historia bez cenzury 5. I straszno i smutno - PRL jest najnowszą odsłoną opowieści snutej przez Wojciecha Drewniaka, youtubera prowadzącego kanał – nomen omen Historia bez cenzury.
Historia bez cenzury 5. I straszno i smutno - PRL jest najnowszą odsłoną opowieści snutej przez Wojciecha Drewniaka, youtubera prowadzącego kanał – nomen omen Historia bez cenzury.
Wbrew pozorom wydania papierowe HBC nie są zapisem nagrań, a dziełami swoistym. Chociaż na końcu każdego rozdziału każdej książki pojawia się link do audycji na temat powiązane z treścią rozdziału. Ci, którzy znają styl narracji autora, wiedzą, że bywa obrazoburczy, sarkastyczno-ironiczny, niewolny od lekkiego wulgaryzmu, acz celny i zaskakujący pointą, pozornie chaotyczny, ale uderzający w sedno, a przede wszystkim naszpikowany ciekawostkami jak babka wielkanocna bakaliami. Nie inaczej jest z piątą częścią książkowej Historii bez cenzury, tym razem poświęconej radościom i smutkom PRL-u, podzielonej na dziesięć, przemyślanych rozdziałów, nie licząc wstępu i indeksów.
Zaczynamy od sposobu, w jaki komuniści przejęli władzę w Polsce, bo swój plan zaczęli już realizować w 1941 roku, od pierwszych zrzutów agentów z Moskwy, a także od tego, o co właściwie chodziło w glosowaniu „trzy razy na tak” i czy wybory zostały sfałszowane – założycie się? Pojawia się też słowo o żołnierzach wyklętych, acz krótkie i nic dziwnego, bo byłby to temat na osobną epopeję.
Co za ironia losu, że w drugim rozdziale Historia bez cenzury opowiada o propagandzie, walce z analfabetyzmem (tylko po to, by móc ludzi, przekonywać do swoich racji) i jakżeby inaczej – cenzurze. Kronika filmowa, plakaty (w tym ten o zaplutym karze reakcji), wiersze i poematy o PGR. A nieco później na scenie zjawił się cyniczny Jerzy Urban jako rzecznik rządku i walcząca humorem Pomarańczowa Alternatywa i jej krasnoludki.
Trzeci rozdział traktuje o wielkiej odbudowie kraju, dźwiganiu z ruin Warszawy i konflikcie modernistów z prof. Zachwatowiczem, ze szczególnym uwzględnieniem, jak bardzo przeszła nam koło nosa pomoc z Zachodu, zarówno z UNRRY, jak i planu Marshalla. Bohaterem numer jeden zostaje znamienity dar od Związku Radzieckiego, czyli Pałac Kultury i Nauki, który zepchnął w kąt niechciany Zamek Królewski.
Jednym z najciekawszych rozdziałów jest codzienność PRL - chronologiczny groch z kapustą, ale bardzo smaczny. Czego w nim nie ma? Pewex i cinkciarze. Kolejki jako niesamowite zjawisko socjologiczne. Jedzenie – kultowe bary mleczne i nieśmiertelna sałatka jarzynowa. Alkohol, alkohol i jeszcze raz alkohol – w końcu władza miała z niego profity. Szał papierosów. Polska heroina, czyli „kompot”. Nie mogło zabraknąć także seksu, przełomowej książki Wisłockiej Sztuka kochania i aborcji traktowanej jako popularna forma antykoncepcji, bo poza nią były tylko prezerwatywy, czy tajnego porozumienia prostytutek z władzą. Mnóstwo sentymentu związanego z autostopem, wczasami, koloniami i działkami pracowniczymi, na których kwitło życie towarzyskie, chociaż nie przy grillu.
Epoka gierkowska zostaje opisana pod bardzo adekwatnym tytułem „dobry zwyczaj – nie pożyczaj”. Ach, te niedorobione mieszkania (ale było ich dużo), sławetna meblościanka i jeszcze bardziej sławne „czy się stoi, czy się leży, dwa tysiące się należy”. A ogółem – było wesoło, a później nadszedł smutek niespłaconych kredytów.
Kolejny rozdział straszy czytelnika kryminałami. Oto seryjni mordercy w PRL – aż ciarki przechodzą. Ci, co zabijali z pobudek seksualnych, dla pieniędzy, a w najgorszym przypadku – właściwie nie wiadomo dlaczego, czyli nieźli musieli być z nich psychopaci. W tym najsłynniejszy Wampir z Zagłębia, który prawdopodobnie wcale nie był winny.
Jako kolejny prezentuje się uroczy rozdział poświęcony szeroko pojętej popkulturze. Chwila dla radia - od Władysława Szpilmana przez Lucjana Kydryńskiego po szczeciński festiwal rock and rolla i mnóstwo jazzu na Jazz Jamboree. Domówka z The Animals i nieprawdopodobny cud, czyli Rolling Stones w Sali Kongresowej. A w telewizji: Wojna domowa, Czterej pancerni i pies, Stawka większa niż życie, Przygody pana Michała, czy Czterdziestolatek. Humor, który umykał cenzurze (mimo że czasem trafił na telewizyjne ekrany po przeleżeniu kilku lat na półce) jak Alternatywy 4 i Zmiennicy. Nieśmiertelne kreskówki dla dzieciaków: Bolek i Lolek, Reksio, Miś Uszatek. Słowo o kinie, w którym królowały komedie Stanisława Barei, niepokorne filmy Andrzeja Wajdy, a tuż przed krachem PRL-u – kultowa Seksmisja Juliusza Machulskiego.
Nie zabrakło części uważnie przyglądającej się motoryzacji - opowieściom o Starze 20 do powojennych wywózek gruzu oraz jego następcach – żuku, nysie i tarpanie, anegdotom o warszawie, swojskiej syrence, fiacie 125 i 126p w kilku wersjach, a także słynnych autobusach ogórkach, wspomnieniom o limuzynach wierchuszki, a także legendy o czarnej wołdze, która porywa dzieci.
O wiele smutniejszy wydaje się rozdział o UB, SB, MO, czyli służbach mundurowych w PRL. Więzienia, tortury, Józef Światły – ubek, który uciekł do ambasady amerykańskiej i nieźle namieszał. Teczki Służby Bezpieczeństwa, w tym niektóre fałszywe, bo urzędnicy byli po prostu pazerni, a za każdego informatora dostawali premię. Na koniec – równie niewesołe zabójstwo księdza Popiełuszki.
Była popkultura, nastał czas na sport, a w czasach PRL-u mieliśmy się czym pochwalić. Oto ukochany sport Polaków – piłka nożna: Orły Górskiego kontra wódczana afera za czasów trenera Kuleszy. Siatkarze Wagnera. Skoki narciarskie i jednorazowy szał Wojciecha Fortuny. Kultowy Wyścig Pokoju i Ryszard Szurkowski – „cudowne dziecko dwóch pedałów”. Boks i papa Stamm jako super trener. Lekkoatletyka – Irena Szewińska, ale także „wunderteam” trenera Mulaka. Pamiętny gest Kozakiewicza. Inne sporty – nie gorsze, w tym szermierka i podwójny szpieg, Jerzy Pawłowski, którego wymazano z kart historii, więc nikt nie ma pojęcia kto wygrał złoto na olimpiadzie w Meksyku.
Poza tym Historia bez cenzury może pochwalić się indeksem tematycznym „rozważnym i romantycznym” oraz bardzo subiektywnym i przezabawnym indeksem nazwisk postaci ważnych i mniej ważnych. Przy każdym nazwisku pojawia się krótka, ironiczna notka, np. Andrzej Wajda – za komuny ambitnie, w III RP głownie „szkoły na to pójdą”.
Historia bez cenzury jest kąskiem smacznym, zarówno dla amatorów historii, jak i kompletnych laików, którzy nie odróżniają epoki Odrodzenia od Oświecenia, ale są ciekawi świata. Co prawda, nie wszystkim będzie odpowiadał specyficzny, nieco szalony i nie zawsze „taktowny” styl wypowiedzi Wojtka Drewniaka (a w książce brzmi dokładnie tak samo jak na nagraniach z youtube’a), ale być może po przeczytaniu niecodziennej historii PRL-u, autor zyska nowych, oddanych fanów – kto wie?
Poznaj recenzenta
Monika KubiakDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat