Kruk. Czorny woron nie śpi: odcinek 5 - recenzja
Kuk. Czorny woron nie śpi w swoim nowym odcinku oferuje nam kilka naprawdę mocnych sytuacji. Oceniam.
Kuk. Czorny woron nie śpi w swoim nowym odcinku oferuje nam kilka naprawdę mocnych sytuacji. Oceniam.
Kruk. Czorny woron nie śpi w nowym epizodzie bardzo skupia się na wątku przeszłości Justyny i jej pierwszego spotkania z Krukiem. I ten element zadziałał, ponieważ jeszcze mocniej pogłębił rys psychologiczny postaci, która ostatnio była raczej ukazana jako czarny charakter, manipulatorka. W nowym odcinku nabrała ludzkiego oblicza. Twórcy bardzo sprawnie przeplatali historię z dzieciństwa Justyny z jej obecną rolą w całej historii. W ten sposób wykreowano zgrabny pomost między genezą obsesji Justyny na punkcie Kruka, a jej aktualnym stosunkiem do głównego bohatera. Mimo że w odcinku Adam i Justyna nie mieli żadnej wspólnej sceny w bieżącej akcji, to cały czas dało się odczuć widmo policjanta unoszące się nad decyzjami bohaterki. Magdalena Koleśnik po raz kolejny pięknie pokazała psychopatię i obsesję drzemiącą w jej postaci, jednak przy okazji rodzaj bólu i straty.
W nowym odcinku zabrakło mi natomiast Rudego. Niby był obecny ciałem, ale kompletnie nie dano mu żadnej poważnej roli. Szkoda, bo w poprzednim odcinku bardzo dobrze zaprezentowano jego metamorfozę i przejście na ścieżkę mroku. Natomiast w tym wypadku był traktowany raczej jako pomocnik Justyny, jej ochroniarz, który rzadko się odzywał, nawet w scenie spotkania z Kleosinem. Niestety epizod w ogóle nie wykorzystał potencjału bohatera, sprowadzając go do roli potulnego chłopaka, otwartego na wszelkie manipulacje ze strony Justyny. Za chwilę finał i mam nadzieję, że twórcy mają jakiegoś asa w rękawie związanego z tą postacią, bo Rudy zasługuje na mocne zakończenie wątku. Niestety po nowym odcinku nie mogę jednoznacznie stwierdzić, czy są co do niego większe plany. Oby.
Natomiast bardzo dobrze powrócono do kwestii zła, które gnieździ się gdzieś w duszy Kruka. Michał Żurawski po raz kolejny mocno wszedł w mroczne rejony swojej postaci i wyszło mu to świetnie. Po prostu czuć grozę i gniew policjanta, które aż biją z ekranu. Do tego twórcy świetnie wplątali w wątek żonę Kruka, która musi pogodzić się z naturą męża. Ta relacja wcześniej nie zawsze mnie przekonywała, jednak tym razem nabrała ciekawego kolorytu. Chciałbym zobaczyć, jak rozwinie się sytuacja. Odcinek zakończył się naprawdę mocnym finałem, który jeszcze podbił emocjonalną stawkę wątku Kruka. Strzelanina, w której ginie Dziadek oraz prawie sam Kruk i jego syn, może być punktem zwrotnym dla bohatera.
Trochę szkoda mi skrótowo zakończonego wątku Klaudii, bo nie miał on odpowiedniego napięcia. Tak naprawdę twórcy sprowadzili rozwiązanie całej zagadki do jednej rozmowy i sceny, w której Kruk wkracza do mieszkania kobiety. Dobrze, że nie pokazano, jak policjant zabija morderczynię. Można było jeszcze bardziej rozwinąć postać Klaudii, jednak wiadomo, że przed finałem twórcy będą chcieli postawić na mocniejszą kwestię wojny gangów.
Nowy odcinek serialu Kruk. Czorny woron nie śpi mimo pewnych błędów dotyczących wątków niektórych postaci reprezentuje dobry poziom i zapowiada kilka naprawdę ciekawych kwestii w finale.
Poznaj recenzenta
Norbert ZaskórskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat