LEGO Brawls – recenzja gry
Data premiery w Polsce: 19 września 2019LEGO Brawls w 2019 roku zadebiutowało na urządzeniach mobilnych, teraz zaś ukazało się na "dużych" platformach. Sprawdzamy, jak wypada to nietypowe połączenie rozgrywki rodem ze Smash Bros. z duńskimi klockami.
LEGO Brawls w 2019 roku zadebiutowało na urządzeniach mobilnych, teraz zaś ukazało się na "dużych" platformach. Sprawdzamy, jak wypada to nietypowe połączenie rozgrywki rodem ze Smash Bros. z duńskimi klockami.
Po latach, w których Traveller's Tales serwował nam liczne gry z klockami w roli głównej, zwykle oparte na popularnych, kinowych licencjach, przyszła pora na spróbowanie czegoś zupełnie innego. LEGO Brawls, najnowsza produkcja przygotowana we współpracy z duńską firmą, to bijatyka, która koncentruje się przede wszystkim na sieciowych zmaganiach i odblokowywaniu kolejnych części składowych minifigurek, z których można tworzyć przeróżne, często bardzo absurdalne postacie LEGO.
Podstawowa zasada rozgrywki jest dość prosta i polega na naparzaniu w przycisk odpowiedzialny za ataki, które różnią się w zależności od posiadanej broni. Zasadniczo jednak robią to samo i po prostu zadają obrażenia, niezależnie od tego, czy jest to miecz, czy broń palna, czy też rękawice bokserskie. Przemierzając małe lokacje zbudowane w taki sposób, aby na mapie znalazło się ośmiu graczy, możemy modyfikować zabawę poprzez system perków, które zmieniają się stosunkowo często. Czasami są to specjalne bronie, innym razem system dodający zdrowia naszemu ludzikowi LEGO bądź też jakiś klockowy pojazd siejący zniszczenie. Modyfikatorów na mapie jest kilka, a jednorazowo w trakcie potyczki możemy mieć dwa aktywne, które po wykorzystaniu nie odradzają się – trzeba znaleźć je ponownie na niewielkich rozmiarów mapie. Oczywiście nie ma gwarancji, że natrafimy na te same modyfikacje. Nigdy nie wiemy, jaki bonus nam wypadnie, przez co jest tu pewna losowość sprawiająca, że starcia są nieprzewidywalne i trudno podchodzić do nich w sposób w stu procentach przemyślany i strategiczny.
Każda mapa to inny świat LEGO
LEGO Brawls oferuje rozgrywkę w kilku światach tematycznych, które znamy albo z popkultury, albo z intelektualnych własności stworzonych przez inżynierów duńskiej firmy. Znajdziecie tu więc Dziki Zachód, Hidden Side czy Ninjago i Park Jurajski. Oczywiście nie uświadczycie wszystkich marek. Brakowało mi tych najbardziej popularnych - Gwiezdne Wojny czy Władca Pierścieni. Każda z miejscówek wiąże się z pewnymi dodatkowymi mechanikami: przykładowo w świecie Jurassic Park otrzymujecie możliwość pokierowania potężnym T-Rexem, a tym samym przechylenia szali zwycięstwa na swoją stronę. Biorąc pod uwagę, jak niewielkie są mapy w Brawls, natknięcie się na te elementy nie należy do zbyt trudnych.
Różnorodność spora, ale bez wpływu na rozgrywkę
Twórcy postawili na sporą różnorodność, jeśli chodzi o ubiór i wyposażenie naszych ludzików LEGO, ale są to jedynie pozory, czysta kosmetyka. Nie ma znaczenia, czy uderzamy wrogów bagietką, czy okładamy go mieczem, bo za każdym razem otrzyma takie same obrażenia. W drugą stronę jest podobnie: skóra, którą opasany jest neandertalczyk, zapewnia taką samą ochronę jak pancerz rycerza. Kosmetyczne zróżnicowanie sprawia jednak, że młodsi gracze mogą mieć mnóstwo frajdy z budowania własnej minifigurki i spędzą przy tym wiele czasu. Kreator jest dobrze pomyślany: na początku oferuje stosunkowo niewiele, ale im dłużej gramy i awansujemy na kolejne poziomy, tym więcej strojów i broni mamy do dyspozycji. Sama rozgrywka zbyt długa i wymagająca nie jest, także w kilka godzin jesteśmy w stanie odblokować pokaźną kolekcję klocków do wykorzystania.
LEGO Brawls to prosta, lekka produkcja, która może dać nieco frajdy. Najlepiej sprawdza się na platformach mobilnych, na których pojawiła się w pierwszej kolejności. Na "dużych" konsolach jest co najwyżej znośnie. Starsi gracze prawdopodobnie znudzą się po kilku podejściach i wrócą do innych gier, jednak młodszych, dzięki przystępności i wielu opcjom kosmetycznym, może przyciągnąć na dłużej.
PLUSY:
+ różnorodność klocków;
+ prosta w obsłudze;
+ cross-play z innymi platformami.
MINUSY:
- szybko się nudzi, brak większej głębi rozgrywki;
- wygląd i oręż nie wpływa na parametry ludzika LEGO;
- mało licencji;
- lepiej sprawdza się na urządzeniach mobilnych.
Poznaj recenzenta
Michał CzubakDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat