Gdy Herman J. Mankiewicz podchodził do scenariusza Obywatela Kane'a, był już dobrze znanym w Hollywood scenarzystą. Szansa przed jaką stanął w 1940 - napisanie tekstu dla złotego dziecka Hollywood, Orsona Wellesa - stała się okazją do rozliczenia się kilkoma demonami przeszłości. W Manku David Fincher postanowił skupić się na tej drodze między przeszłością autora a ostatnim zdaniem w scenariuszu przyszłego arcydzieła. Wiadomo było, że wizualny efekt będzie piorunujący. Czy tak samo jest w warstwie fabularnej? Zobaczcie naszą wideorecenzję.
Jakie jest wasze zdanie o Manku? Czy David Fincher utrzymał znakomitą formę? Dajcie znać w komentarzach!
Dzięki za obejrzenie tej recenzji. Tradycyjnie zapraszam was do obejrzenia naszych pozostałych materiałów oraz do subskrybowania naszego kanału na YouTubie. Do usłyszenia!
Poznaj recenzenta
Jędrzej Skrzypczyk