„Michael Jordan. Życie”: Blaski i cienie życia mistrza – recenzja
Data premiery w Polsce: 24 listopada 2014Współczuje gwiazdom. Niezależnie, czy myślę o muzykach, sportowcach, naukowcach czy aktorach. Po prostu im współczuję tego, że swoje życie muszą przeżywać na dwa sposoby – prywatnie i publicznie. Książka "Michael Jordan. Życie" pokazuje, jak trudna jest ta droga.
Współczuje gwiazdom. Niezależnie, czy myślę o muzykach, sportowcach, naukowcach czy aktorach. Po prostu im współczuję tego, że swoje życie muszą przeżywać na dwa sposoby – prywatnie i publicznie. Książka "Michael Jordan. Życie" pokazuje, jak trudna jest ta droga.
Miałem to szczęście, że oglądałem Michaela, gdy zdobywał swoje mistrzowskie pierścienie (1996-1998). Pamiętam, że jakoś wtedy obejrzałem już "Kosmiczny mecz". Koszykówka zaczęła mnie naprawdę kręcić. To dość istotne, bo pochodzę z miasta, w którym dominującą dyscypliną sportową jest piłka ręczna, a ja lubiłem wychodzić porzucać do kosza. Tak mi zostało do teraz i duża w tym zasługa Jordana. On miał to coś, co sprawiało, że przy jego akcjach i rzutach myślało się tylko: „On naprawdę lata”. To było takie „wow”. Ten gość naprawdę rozbudzał emocje, a niewielu sportowców to potrafi. Dlatego możliwość przeczytania jego biografii sprawiła, że znowu poczułem to „wow”. Byłem ciekaw, jaka historia stoi za człowiekiem, który osiągnął tak wiele i który jest tak bardzo znany, że może konkurować rozpoznawalnością z politykami, gwiazdami popu czy… papieżem.
"Michael Jordan. Życie" pokazuje nie tylko historię Mike’a, ale także jego rodziny. Wszystko zaczyna się kilkadziesiąt lat wcześniej. Roland Lazenby opowiada o dziadku Michaela i jego pierwszej pracy. Dlaczego? Żeby pokazać, jak w rodzinie koszykarza dbano o etos pracy, a także zaradność. Lazenby wyjaśnia nam krótko, jak wyglądało życie kolejnych pokoleń, aż w końcu skupia się na Jordanie i jego najbliższej rodzinie. W biografii przeczytamy nie tylko o jego pierwszych zetknięciach z koszykówką i baseballem czy rodzinnych problemach, ale także o wierze w umiejętności koszykarza. Podejmowanych wątków jest wiele, ale wszystkie idealnie wpasowują się w opowiadanie o Michaelu – o jego charakterze, zaletach i wadach.
Lazenby wielokrotnie zwraca uwagę, jak nawet niepowodzenia w liceum wpływały na to, jak w przyszłości grał Mike. Autor uważa wręcz, że gwiazdor nawet na boiskach NBA pamiętał o tym, jak np. nie został wystawiony do składu licealnego. Takich smaczków jest w tej biografii wiele. Czytelnicy przez cały czas obserwują rozwój Michaela Jordana – od college’u i jego gry w systemie Deana Smitha po draft NBA i walkę o mistrzostwa.
Lazenby dba o chronologię wydarzeń. Jest to szczególnie ważne, bo koszykarskie historie przeplata prywatnymi wzlotami i upadkami Mike’a. Nie skupia się jednak na pojedynczych zdarzeniach, ale na tym, co wnoszą one do jego gry i postawy. Wyłania się nam z tego bardzo skomplikowana postać, która jest niezwykle ambitna. Momentami aż do przesady. Jordan narzuca sobie i swoim kolegom wysokie tempo, co - jak pokazuje Lazenby - jest źródłem wielu konfliktów i problemów. Co istotne, równie często jak o sukcesach, autor pisze o negatywnych cechach gwiazdy. Nie tylko o jego postawie wobec kolegów, ale także uzależnieniu od hazardu i rywalizacji oraz odcinaniu się od ludzi. Mimo tych wielu „upadków” nadal rysuje się nam obraz niezwykłego, ambitnego, utalentowanego zawodnika. Prawda jest taka, że te wszystkie złe rzeczy tłumaczą sukcesy Jordana.
To, co jest w tej książce niezwykle wartościowe, to to, że jest ona zbudowana na wypowiedziach i wspomnieniach kolegów i rodziny Jordana, a także innych zawodników, dziennikarzy czy osób, które choć chwilę mogły obserwować mistrza. Oglądamy Jordana z różnych perspektyw, dzięki czemu ten ostateczny obraz jest kompletny. O jego grze wypowiadają się nie tylko przyjaciele, ale też „wrogowie” z boiska. Lazenby dba także o to, by nic nie zostało pominięte – dlatego w książce znajdziemy mnóstwo nazwisk, dat i nazw miejscowości czy drużyn.
Dla osób mało obeznanych w koszykówce pochłonięcie tej ilości danych może być jednak trudne. Zdecydowanie brakuje tu przypisów czy jakiegoś indeksu na końcu książki. Kolejnym minusem jest spora liczba błędów w edycji – często pojawiają się literówki, ale zdarza się także brak nazwiska osoby wypowiadającej się. To można jednak wybaczyć, bo "Życie" jest naprawdę dużą pozycją, a osoby przekładające ją na język polski postarały się i odwaliły kawał dobrej roboty.
Czytaj również: Michael Jordan – biografia w formie komiksu
"Michael Jordan. Życie" to książka kompletna - książka o blaskach i cieniach sławy, ale przede wszystkim o nieprawdopodobnie utalentowanym człowieku, który wykorzystał swój talent i osiągnął sukces. Ta pozycja może być inspiracją lub poradnikiem dla wielu czytelników. Co więcej, Jordan może i skończył karierę, ale jeszcze wiele razy możemy o nim usłyszeć, biorąc pod uwagę jego charakter.
Poznaj recenzenta
Marcin WójcikKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1993, kończy 31 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1963, kończy 61 lat
ur. 1976, kończy 48 lat
ur. 1974, kończy 50 lat