Niewiniątka - recenzja filmu
Data premiery w Polsce: 29 lipca 2022Niewiniątka to skandynawski dramat z elementami horroru, który ma mnóstwo ciekawych pomysłów i elementów, ale nie wszystkie są w pełni wykorzystane.
Niewiniątka to skandynawski dramat z elementami horroru, który ma mnóstwo ciekawych pomysłów i elementów, ale nie wszystkie są w pełni wykorzystane.
Dzieciństwo jest przepięknym okresem i chyba wszyscy lubimy wracać wspomnieniami do tych beztroskich czasów. Nie oznacza to jednak, że wszystkie dzieci są wspaniałymi aniołkami o szlachetnych sercach. Ich niewinność nie oznacza, że nie mają jeszcze wyrobionych umiejętności społecznych i szwankuje u nich okazywanie empatii. Nadmiernie też czują respekt przed swoimi rodzicami, co sprawia, że boją się mówić prawdę i ukrywają rzeczy, które nie zawsze ukryte być powinny. Zresztą jest to jedno z pytań, które stawia przed nami film, bo może słusznie dzieciaki nie podejmują prób tłumaczenia się dorosłym, bo oni nie zawsze mają w zwyczaju wierzyć swoim pociechom. Niewiniątka w reżyserii Eskila Vogta są ciekawym podejściem do thrillera z amerykańskimi cechami gatunku, jednak wszystko to przepuszczone jest przez skandynawski filtr. Momentami działa to naprawdę dobrze i udaje się stworzyć klimat pełny napięcia i nietypowych zdarzeń, ale niestety przez większą część czasu wieje tutaj nudą.
Mam wrażenie, że film zaczyna się dopiero po godzinie, a zarysowanie wszystkich kluczowych aspektów Niewiniątek dałoby się przeprowadzić znacznie szybciej. Dużo czasu zabiera reżyserowi pokazanie rozwijającej się znajomości między Aidą a Benem, a także przedstawienie wszystkiego, co tajemnicze wokół Anny. Dopiero, gdy motywacje postaci stają się jaśniejsze, a zjawiska paranormalne zaczynają objawiać się na oczach dzieci, dzieje się coś więcej i jako widzowie zostajemy wybudzeni z letargu. Doprawdy nie potrzebowałem sceny z deptaniem robaków i rzucania kotem z wysokiego piętra, aby zrozumieć, z jakimi dzieciakami mamy do czynienia.
Dzieciaki są znudzone, jak to często bywa na pewnym etapie wakacji. Od tego w pewnym sensie odbija się dramat społeczny traktujący o alienacji, ale też o emocjach związanych z dorastaniem, co ma różne przejawy – znęcanie się, próbowanie rzeczy w gniewie lub fascynacja związana ze szczypaniem siostry, bo ta nie reaguje na ból. Tak przyjęty punkt wyjściowy pozwala reżyserowi na skręt w stronę horroru, pokazując w Niewiniątkach naprawdę ciekawe pomysły. Na pewnym poziomie można to nawet powiązać z pokręconą genezą superbohaterów. Film jest więc ciekawą mieszanką kontekstów i cech gatunkowych, ale jego największym problemem jest prostota i łopatologiczne podejście do metafor. Reżyser przemawia do nas z ekranu dużymi literami, przekonując nas, że dorastanie jest straszne, a dzieci bywają okrutne.
Trzeba oddać jednak reżyserowi, że naprawdę sprawnie radzi sobie, nie tylko pracując z młodymi aktorami, których gra nie razi i wypada autentycznie, ale też imponuje konsekwencją i systematycznym pogłębianiem atmosfery strachu. Łączy psychologiczne aspekty z elementami fantasy, co zawsze jest intrygującym zestawieniem. Wszystko jest ze sobą spójne i na pewnym poziomie wiarygodne, co pozwala z większą przyjemnością odczytywać zawarte w filmie komentarze, bo choć ocierają się o banał, to jednak doceniam samą chęć wypowiedzenia się w mniej konwencjonalny sposób.
Niewiniątka mają naprawdę powolne tempo, co jak na obraną formę i gatunek zwyczajnie powoduje zawód. Nie powiedziałbym też, że ten film szokuje i zdejmuje urok z czasu dzieciństwa, ale to na pewno indywidualna sprawa do oceny przez każdego z widzów. Jako historia pokazująca konsekwencje przemocy i nieumiejętności radzenia sobie ze złością osób z nadnaturalnymi umiejętnościami, wypada dobrze. Jednak jako próba mówienia czegoś więcej za pomocą tej przypowieści, wypada blado i jednak uderza prostotą. Na koniec chciałbym docenić jeszcze jeden element tego filmu, mianowicie nie próbuje on odpowiedzieć na pytanie o pochodzenie mocy dzieciaków, bo to one są głównymi postaciami i same nie zadają sobie trudu, by to wyjaśniać. W innych jednak momentach film jest mocno sugestywny, co ja odbieram jako wadę, bo tajemnica podpierana jest stroną formalną, niekoniecznie samą treścią. Warto jednak sprawdzić samemu, czy stylistyka i poetyka reżysera trafią w Wasze gusta, bo jest to rzecz mimo wszystko nietypowa i trzeba na własnej skórze się o tym przekonać.
Poznaj recenzenta
Michał KujawińskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat