Olli Mäki. Najlepszy dzień jego życia – recenzja filmu
Data premiery w Polsce: 14 lipca 2017Film o sporcie, który łamie dotychczasowe schematy. Oceniamy Olli Mäki. Najlepszy dzień jego życia.
Film o sporcie, który łamie dotychczasowe schematy. Oceniamy Olli Mäki. Najlepszy dzień jego życia.
W 1962 roku fińska gwiazda ringu, amator Olli Mäki (Jarkko Lahti), ma szansę na zdobycie tytułu mistrza świata w pojedynku z Amerykaninem Daveyem Moorem. Helsinki ogarnia bokserski szał. Moore wygrał 64 ostatnie walki i jest zdecydowanym faworytem. Olli – poza wyczerpującymi treningami – stosuje drakońskie metody, aby zrzucić kilogramy i zakwalifikować się do wagi piórkowej. Skromny sportowiec z prowincji, postawiony w blasku reflektorów, musi zmierzyć się z własnymi aspiracjami i oczekiwaniami managera. Zupełnie nie wierzy we własne siły, a w dodatku właśnie się zakochał, co tylko komplikuje jego sytuację.
Juho Kuosmanen, finlandzki reżyser, postanowił nakręcić czarno-biały melodramat ze sportowym zabarwieniem. W Olli dostajemy bohatera rozdartego pomiędzy dwoma światami. Sportowym a uczuciowym. Jedno daje sławę, splendor i jest zwieńczeniem całej ciężkiej pracy, jaką nasz zawodnik włożył w swoją karierę. Z drugiej strony mamy kochającą go dziewczynę, która jest gotowa dać mu ciepły dom i rodzinę, tyle że będzie to oznaczało koniec marzeń o pasie mistrza. Dylemat nasila się z każdą minutą przybliżającą pięściarza do walki życia. Całość intryguje, ponieważ nie jest to wybór pomiędzy dobrem a złem. Obie opcje mogą przynieść Olliemu trochę szczęścia i trochę goryczy. Pytanie jest o priorytety, których bokser przed widzami nie odkrywa. Jest zamknięty w sobie. Widz, obserwując go na ekranie, musi domyślać się co myśli.
By jednak mieć między czym wybierać Olli musi zrzucić kilka zbędnych kilogramów, by w ogóle móc zmierzyć się z przeciwnikiem w wadze piórkowej. Tak więc obserwujemy, jak różnymi sposobami sportowiec stara się sprostać zadaniu postawionym przez trenera.
Najlepszy dzień jego życia przykuwa uwagę również sposobem realizacji. Jest to nawiązanie do dawnej ery kina. Całość została zrealizowana w czerni i bieli na taśmie 16 mm z charakterystyczną muzyką. Całość ma w sobie pewną dozę magii. Nostalgii za kinem, które minęło. Na tym polega sekret filmu Juho Kuosmanena, który zamiast mamić widza toną efektów specjalnych, skupia się na minimalizmie i dylematach swojego bohatera. Pokazując, że nie zawsze kariera jest najważniejsza, a zwycięstwo na ringu nie jest koniecznie wyznacznikiem sukcesu. Tylko czy nasz bohater w porę to zrozumie?
Zapraszamy na film o fińskim bokserze Hymyilevä mies
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Poznaj recenzenta
Dawid MuszyńskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat