Ostre przedmioty: odcinek 5 – recenzja
W Wind Gap nadchodzi dzień wielkiego świętowania, jednak ludzka paranoja i wzajemne animozje nie dają o sobie zapomnieć. Oceniam nowy odcinek Ostrych przedmiotów.
W Wind Gap nadchodzi dzień wielkiego świętowania, jednak ludzka paranoja i wzajemne animozje nie dają o sobie zapomnieć. Oceniam nowy odcinek Ostrych przedmiotów.
W Wind Gap nadszedł Dzień Calhoun, lokalne święto związane z jedną z mieszkanek miasta. Adora Crellin jak co roku przygotowuje ogromne przyjęcie, na którym pojawią się wszyscy obywatele miasteczka, bardziej lub mniej mile widziani. W hermetycznym środowisku nie milkną echa artykułu Camille, który sugeruje, że mordercą dziewczynek może być jeden z mieszkańców. Przygotowania do przyjęcia sprawiają, że dziennikarka i Amma stają się sobie bliższe, stanowiąc dla siebie wsparcie w najmniej oczekiwanym momencie. Gęsta atmosfera związana ze sprawą zabójstw sprawia, że ten Dzień Calhoun niektórzy zapamiętają na długo.
Najbardziej w tym odcinku spodobała mi się interesująca relacja pomiędzy Ammą a Camille, o której wspomniałem wyżej. Scenarzyści bardzo dobrze ją rozegrali, umiejętnie stopniując przejście z etapu gniewu do wzajemnego wsparcia. Amma zyskuje z odcinka na odcinek coraz większy koloryt zarówno w rysie psychologicznym, jak i w jej wątku pełnym tajemnic. Mimo, że jest to jedna z głównych postaci, to tak naprawdę wyjątkowo mało o niej wiemy. Camille staje się w tym wypadku katalizatorem zachowań Ammy, co pozytywnie wpływa na ugruntowanie się ich ekranowej chemii. Amy Adams i Eliza Scanlen dobrze współgrają ze sobą i nieźle ogrywają swe bohaterki w starciu ze społecznym tłem historii. Szczególnie dobrze to widać w scenie dialogu między siostrami po wizycie w sklepie. Amma chce, aby Camille została w Wind Gap nie z grzeczności, ale dlatego, że widzi w niej po części samą siebie. Twórcy stworzyli z osobowości młodszej z sióstr swoistą układankę, a relacja z Camille pozwala nam ją złożyć. Myślę, że zarówno sama ich więź jak i sam wątek Ammy mają dla nas wiele niespodzianek. Ja jestem nimi coraz bardziej zainteresowany.
Ważnym elementem składowym nowego odcinka była również relacja pomiędzy główną bohaterką a jej starającą się chronić własną społeczność matką, Adorą. Jak już wspomniałem we wcześniejszych recenzjach, Patricia Clarkson czasami za bardzo przechodzi ze skrajności w skrajność w swojej roli. W jednym momencie jest przesadnie enigmatyczna, w innym zaś przesadza z histerycznymi tonami. Mamy z tym do czynienia również w tym odcinku, jednak nie w tak dużym stopniu jak wcześniej. Postać Clarkson nie jest może wybitną kreacją indywidualnie, ale działa świetnie w interakcji z innym bohaterami, co udowadnia po raz kolejny w nowym epizodzie. Relacja Adory i Camille weszła na nowy poziom, co przyczyniło się na plus dla całej opowieści. Twórcy bardzo dobrze lawirują pomiędzy wszelkimi niuansami tej zależności i wygrywają ją na poziomie różnic charakteru postaci. Obydwie bohaterki nieźle zadziałały w kontrapunkcie do siebie. Wisienką na torcie jest tutaj scena, w której Adora mówi Camille, że tak naprawdę nigdy jej nie kochała przez jej niedostępność. Pełna moc emocji w tak minimalistycznej sekwencji.
To właśnie zamknięcie Camille na zewnętrzne emocje w pewnym momencie staje się tematem przewodnim odcinka. Najbardziej ten aspekt fabuły rezonuje w wątku dotyczącym relacji dziennikarki i detektywa Willisa. Amy Adams ogrywa traumę swojej bohaterki w świetny sposób. Tworzy z niej tarczę ochronną, która paradoksalnie jest jej najsłabszym punktem. Przy okazji emocjonalny stan głównej bohaterki bardzo dobrze kontrargumentuje z mocno hermetycznym tłem społecznym historii. W pewnym momencie Camille staje się dla nas interesującym przewodnikiem po psychologii tłumu, wchodząc w interakcje z poszczególnymi elementami składowymi środowiska. Mamy tutaj zatem byłe cheerleaderki, które wszystkich obgadują, stróżów prawa, wyrzutków społecznych i lokalnych bohaterów. Twórcy dają nam najlepszy dotychczas przegląd nastrojów w ludzkiej warstwie Wind Gap, a Camille staje się w tym wypadku zmienną wpływająca na tę barwną masę. Ogląda się to naprawdę dobrze.
Nowy odcinek serialu Sharp Objects wypadł bardzo dobrze. Interesujący rys psychologiczny tła społecznego, a także świetnie rozwinięte relacje głównych bohaterek sprawiły, że czekam na więcej.
Źródło: zdjęcie główne: HBO
Poznaj recenzenta
Norbert ZaskórskiDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat