Paddington 2 – recenzja filmu
Data premiery w Polsce: 29 grudnia 2017Niedźwiadek w czerwonym kapeluszu i niebieskim płaszczu powraca w znakomitym stylu. Recenzja filmu Paddington 2 bez spoilerów.
Niedźwiadek w czerwonym kapeluszu i niebieskim płaszczu powraca w znakomitym stylu. Recenzja filmu Paddington 2 bez spoilerów.
Paddington nie jest misiem pamiętliwym i do nikogo nie trzyma długo urazę. Pewnie dlatego szybko zapomniał o przykrościach, jakie spotkały go ze strony Millicent. Obecnie skupia się na tym, by sprawić swojej kochanej cioci wymarzony prezent, a jest nim znaleziona w sklepie z antykami Pana Grubera książka pokazująca miasto, w którym mieszka, Londyn. Niedźwiedzica zawsze pragnęła zobaczyć go na własne oczy, a ów podarunek może jej w tym pomóc. Niestety, nie tylko mały miś ma chrapkę na tę książkę. Skrywa ona bowiem pewną tajemnicę.
Opowieść o misiu posiadającym nienaganne maniery, widzącym we wszystkich ludziach dookoła jedynie dobro (co nie raz pakuje go w nie lada tarapaty) jest idealnym filmem dla całej rodziny. Bawi, uczy, wzrusza. Paul King, opierając się postaci wymyślonej przez Michaela Bonda, znakomicie wyczuł potrzebę rynku filmowego. Brakuje nam bowiem bohatera, do którego sympatią pałałyby zarówno dzieci, jak i dorośli. Trudno zaprzeczyć bowiem, że Paddingtona po prostu nie da się nie lubić.
Część z 2014 roku była tylko wstępem mającym na celu zaprezentowanie zarówno tytułowego misia, jak i opiekującej się nim rodziny Brownów - budowaniu więzi między nimi. Gdy już ta praca u podstaw została wykonana, reżyser Paul King zabiera nas na pełnoprawną przygodę detektywistyczną, w której jest zbrodnia, złodziej i ukryty skarb. W roli czarnego charakteru zobaczymy Hugh Grant, idealnie pasującego do roli Phoenixa Buchanana, przebrzmiałej gwiazdy estrady, która za wszelką cenę chce znów święcić triumfy na deskach teatrów i być adorowana przez tłumy.
Jest tylko jedna osoba, która kradnie ten film za każdym razem, gdy się pojawia na ekranie. Jest nią Brendan Gleeson wcielający się w szefa więziennej stołówki o ksywie Golonka. Faceta, którego serce zmiękczyć może jedynie misiowa marmolada.
Paddington 2 jest utrzymany w konwencji poprzedniej części, czyli mamy stworzonego dzięki animacji komputerowej misia i prawdziwych aktorów. Całość wygląda bardzo realistycznie. Widać, że przez te 3 lata dopracowano wygląd niedźwiadka, zwłaszcza jego sierść i sposób poruszania się. Kroki postaci stały się bardziej płynne, a włosy ruszają się w naturalniejszy sposób.
Paul King oprócz filmu dla całej rodziny stworzył też produkcję wychwalającą Londyn jako jedno z najpiękniejszych miast świata, co zresztą bohaterowie bardzo często podkreślają. Jest to istna pocztówka ze stolicy Wielkiej Brytanii. Zobaczymy w niej najbardziej charakterystyczne budowle i dowiemy się czegoś o ich historii.
Polska wersja językowa została przez dystrybutora, firmę Monolith, wykonana idealnie. Ciepły i miły głos Artur Żmijewski idealnie pasuje do Paddingtona. Podobnie jest z szorstkim i wysokim głosem Adam Ferency, którego usłyszymy jako Golonkę McGintyego. Choć niekwestionowaną gwiazdą tej części jest Rafał Królikowski jako Buchanan. Do żadnej z tych kreacji nie można się przyczepić. Wszystkie pięknie pasują do aktorów, do których zostały przypisane. Dodatkowo dialogi są pełne emocji, nie zostały jedynie wyrecytowane.
Jeśli chcecie się wybrać do kina całą rodziną, to Paddington 2 jest idealnym wyborem. Podczas seansu wszyscy będą się dobrze bawić. Żadna grupa wiekowa nie zostanie pominięta.
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Poznaj recenzenta
Dawid MuszyńskiKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1975, kończy 49 lat
ur. 1945, kończy 79 lat