Pewnego razu na krajowej jedynce - recenzja serialu
Data premiery w Polsce: 1 grudnia 2022Pewnego razu na krajowej jedynce to polski serial Netflixa w gatunku czarnej komedii. Oceniam produkcję.
Pewnego razu na krajowej jedynce to polski serial Netflixa w gatunku czarnej komedii. Oceniam produkcję.
Pewnego razu na krajowej jedynce to przedstawiciel gatunku, który w Polsce praktycznie nie istnieje. Chodzi o czarną komedię. Już samo to powinno sprawić, że widzowie sięgną po nową produkcję Netflixa. Wcale nie czekałem na ten serial, a pozytywnie mnie zaskoczył – bardzo to lubię. Najsilniejszym punktem projektu jest scenariusz napisany przez Dorotę Trzaskę. Dostajemy bardzo dobre dialogi, które w większości potrafią sprawić, że widz szeroko się uśmiechnie. Trzaska sprawnie łączy w swojej historii komedię, groteskę, makabrę i kryminał, tworząc z opowieści smaczny miks gatunkowy, który powinien spodobać się nawet najbardziej wymagającym widzom. Trzeba też zaznaczyć, że w serialu zachowano balans między dramatem a komedią. Elementy te działają na swoją korzyść, nie wykluczają się, po prostu sprawnie przeplatają się ze sobą.
Nie ukrywam jednak, że serial ma problemy z tempem. Mamy bowiem do czynienia z mocnym początkiem i silnym finałem. Jednak gdzieś w środku fabuła się rozmywa. Za dużo gadania o niczym i żartów, a za mało mięcha, które sprawiłoby, że widz jeszcze bardziej wsiąknąłby w historię. Sam – jakoś w trzecim czy czwartym odcinku – złapałem się na tym, że przestała mnie interesować główna oś intrygi. Pewnego razu na krajowej jedynce niestety nie jest produkcją, która ma silny szkielet narracyjny. Gdzieś w połowie stawka się ulatnia. Mam wrażenie, że można było darować sobie z jeden odcinek i niektóre sceny w hotelu, które były zapychaczami czasu ekranowego. Takie sekwencje jak rozmowa Wojtka i Leona były zgrabnie napisane dialogowo, jednak nie wnosiły zupełnie nic do fabuły. A to odbijało się narracyjnie na całości.
Wspomniane dialogi nie miałyby takiej mocy, gdyby nie świetny zespół aktorski, który przekazuje myśli twórców. Casting był strzałem w dziesiątkę, bo każdy bohater wnosi do produkcji sporo dobra. Nie widziałam do tej pory Łukasza Garlickiego w lepszej roli. Aktor doskonale potrafi oddać zarówno zabawne, komediowe i mocno przerysowane elementy, jak i grozę i mrok, które drzemią w tym czarnym charakterze. Dianka z początku była irytującą postacią. Po prostu denerwowały mnie jej lekkomyślne działania. Jednak Maja Wolska, która się w nią wciela, umiała wyciągnąć z kobiety pewne niuanse, które w końcu pozwoliły mi ją polubić.
Juliusz Chrząstowski bardzo dobrze wypadł w roli Leona – ojca z problemami, człowieka, który ma łeb na karku. Anna Ilczuk (jako Klara) i Jaśmina Polak (jako Celina) może miały banalne wątki poboczne, ale potrafiły swoją charyzmą sprawić, że wydały mi się ciekawsze, szczególnie w kontrze do innych. Natomiast na największe brawa zasługuje Michal Sikorski w roli Wojtka Słomki. Aktor gra fajtłapowatą postać i wnosi do produkcji sporo humoru. Z bardzo przerysowanych cech stworzył mocnego bohatera. Jest ważnym punktem fabuły i gagów, które oferują nam twórcy.
Pewnego razu na krajowej jedynce to serial, który jest bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Czuć w produkcji Netflixa echa kina Tarantina i braci Coen. To bardzo ciekawa propozycja dla osób, które szukają dobrego, gatunkowego projektu. Ja się bawiłem naprawdę nieźle. Polecam.
Poznaj recenzenta
Norbert ZaskórskiKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1942, kończy 82 lat
ur. 1966, kończy 58 lat
ur. 1974, kończy 50 lat
ur. 1944, kończy 80 lat