Power: sezon 4, odcinek 7 – recenzja
Power w odcinku 7 zaczyna powielać błędy poprzednich sezonów. A było tak dobrze...
Power w odcinku 7 zaczyna powielać błędy poprzednich sezonów. A było tak dobrze...
Wątek Tariqa jeszcze bardziej irytuje i razi w odcinku 7 Power niż w poprzednich. Dzieciak zachowuje się głupio, absurdalnie i działa na nerwy. Można by pomyśleć, że zagrożenie życia i pomoc ojca zmieni coś, ale nie, Tariq nadal jest po prostu nierozgarniętym dzieckiem. A to jest problematyczne, bo wszystkie sceny zbuntowanego nastolatka są pozbawione sensu i odpowiedniego ładunku emocjonalnego. Psuje cały obraz.
To samo mogę powiedzieć o Tashy i jej relacji z czarnoskórym prawnikiem. Fakt, że zdecydowała się zdradzić Ghosta z tą osobą nie jest szczególnie zaskakujący, ale też jest kompletnie niepotrzebny. Takim sposobem dostajemy odwrócenie sytuacji z pierwszych sezonów, która pozbawia sympatii do Tashy, bo obecna sytuacja rodzinna nie powinna jej pozwolić na podjęcie takiej decyzji. Jasne, sercowe sprawy rządzą się swoimi prawami i do tego, jest jej decyzja w jakimś stopniu zrozumiała, ale to nie zmienia faktu, że razi i jest zbyteczna. Niepotrzebnie odciąga fabułę od tego, co jest ciekawe w tym serialu.
Odwet Tommy'ego za śmierć Julio może się podobać. To właśnie w takich momentach serial nabiera rumieńców i wciąga. Dlatego twórcy powinni skupić się na wątku gangsterskim, minimalizując dramaty obyczajowe, bo zdecydowanie im one nie wychodzą. Jedyne co w tym nie gra, to zbyt łatwowierne uwierzenie Dre w jego wyjaśnienia. Pomijając głupi związek z wątkiem Tariqa, to jednak Tommy wiedział o konflikcie pomiędzy Dre i Julio. Liczę, że to zasłona dymna i koniec końców Dre zostanie zniszczony, bo na razie to trochę nie gra tak, jak trzeba.
Pokazano kilka motywów, które mają potencjał na kolejne odcinki. Co prawda współpraca Ghosta z Simonem wygląda podobnie jak poprzednio, czuć pewne sygnały, że będzie zmiana. Do tego kompletnie niezaskakujący fakt, że facet z więzienia jest ojcem Tommy'ego może wprowadzić wciągające zamieszanie w kolejnych odcinkach. Nie zapominajmy jeszcze o solidnie prowadzonym śledztwie w sprawie prawdziwego mordercy Grega. Widać, że Sandoval czuje się zagrożony, więc jego śmierć jest raczej kwestią czasu. Na razie wygląda to dobrze.
Koniec końców jest to dość przeciętny odcinek tego niezłego serialu. Sezon wprowadził wiele świeżości i lepszego rozłożenia akcentów na zalety serialu. Ten jest powrotem do błędów, niepotrzebnych romansów i głupich wątków. Oby tylko chwilowa wpadka.
Źródło: zdjęcie główne: materiały prasowe
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1972, kończy 52 lat
ur. 1963, kończy 61 lat
ur. 1969, kończy 55 lat
ur. 1969, kończy 55 lat