Prawdziwe emocje Holmesa
Coś się chyba ruszyło u amerykańskiego Holmesa... W kolejnym odcinku mamy interesującą sprawę do rozwiązania i, co istotne, pewne nowe wątki w życiu Sherlocka.
Coś się chyba ruszyło u amerykańskiego Holmesa... W kolejnym odcinku mamy interesującą sprawę do rozwiązania i, co istotne, pewne nowe wątki w życiu Sherlocka.
Początek odcinka. Policyjna cela, w której znajduje się niedawno zatrzymany mężczyzna. Po chwili pada on na ziemię i prawie natychmiast umiera. Na miejscu pierwsza jest Joan. Diagnoza? Wąglik. To moim zdaniem jeden z najlepszych wstępów, jeżeli chodzi o sprawy, którymi zajmował się dotychczas Sherlock.
Co jakiś czas w Stanach Zjednoczonych wraca temat tej choroby. Kiedy Ameryka była zagrożona kolejnymi atakami terrorystycznymi, to właśnie wąglik był wskazywany jako możliwa broń. Nic dziwnego, że gdy pojawia się w Elementary, od razu budzi wiele emocji. Sprawa nie jest jednak taka prosta. Watson i Holmes docierają do kolejnych powiązanych z nią osób, ale trudno znaleźć dowody czyjejś winy. Kiedy w pewnym momencie Sherlock znalazł kilka skrzyń z wąglikiem i zachwiał się na nogach, widzowie mogli poczuć strach. To była naprawdę mocna scena.
[video-browser playlist="634864" suggest=""]
W tle jest jeszcze bardzo ważny wątek Rogera Alistaira, który kiedyś pomógł Holmesowi. Od tego czasu mężczyźni utrzymują kontakt. Niestety Alistair umiera. Sherlock ma problemy z pogodzeniem się z tą stratą - i trudno się dziwić, bo był jednym z jego największych przyjaciół (wedle relacji Sherlocka). Uśmiercając tę postać, scenarzyści w końcu pochylili się nad życiem i emocjami Sherlocka. Już od kilku odcinków nie było z nim żadnych problemów, a teraz, gdy umiera Alistair, pojawiają się wątpliwości, jak sobie z tym poradzi. Czy sięgnie po narkotyki, żeby zachować spokój? Ten wątek to narracyjna sztuczka, która znowu nas naprowadziła na życie wewnętrzne detektywa. I chyba w kolejnych odcinkach będzie to kontynuowane. Jeśli nie, to będzie największy błąd tego sezonu. Żałoba pozwoliła też na pokazanie wachlarza umiejętności Jonny’ego Lee Millera.
Twórcy po raz kolejny bawią się też tytułem odcinka. "No Lack of Void" nawiązuje do sztuki Becketta, w której po raz pierwszy Holmes zauważył Alistaira.
Scenarzyści złapali trochę oddechu i z każdym odcinkiem coraz lepiej budują historię detektywa. Narzekałem, że zapominają o jego życiu, a tymczasem poświęcają mu sporo czasu i zapowiadają kolejne emocje. Czekam z niecierpliwością na ostatnie odcinki, które mogą znacznie poprawić notowania Elementary.
Poznaj recenzenta
Marcin WójcikPoznaj recenzenta
Janusz WyczołekDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat