Przesmyk - recenzja książki
Data premiery w Polsce: 4 grudnia 2020Przesmyk to fantasmagoryczna wizja świata. Recenzujemy książkę Marka Zychli.
Przesmyk to fantasmagoryczna wizja świata. Recenzujemy książkę Marka Zychli.
Gdzie znajduje się granica, która oddziela surrealizm od świata rzeczywistego? Tę granicę próbuje nam określić i przedstawić Marek Zychla w książce noszącej tytuł Przesmyk. Historia opowiedziana przez autora przedstawia nam dwójkę żyjących i oddychających protagonistów. Świat, którego doświadczają pełen jest kwitnącej i rosnącej biedy. Główni protagoniści zamieszkują stare, zużyte i obgryzione przez czas blokowisko. Możemy dostrzec tam wiecznie panujący mrok oraz skostniałe zimno, które otula brudny i zdewastowany budynek. Autorski świat ukazany w książce pełen jest żuli, dla których jedynym ratunkiem okazuje się alkohol oraz liczne bójki, z domieszką szarej biedy. Kim są główni bohaterowie? Jak wyglądają? I jakie są ich relacje? Na te pytania próbuje nam odpowiedzieć historia zawarta w książce.
Pierwszy rozdział opowieści wprowadza nas w mroczną i mglistą dzielnicę opanowaną jedynie przez zwątpienie oraz smutek goszczący na wielu twarzach obywateli. Ten magiczny i dziwny świat prowadzony jest wspaniałą narracją w wykonaniu kobiety o imieniu Marta, mającej przezwisko „Locha”. Wczytując się w książkę, możemy dostrzec smutną i tragiczną historię Marty, która w latach młodości straciła dwie najbliższe jej sercu ukochane osoby, niewiernego męża oraz dziecko, które niestety umarło dość młodo, pozostawiając w jej sercu jedynie smutek oraz rozgoryczenie.
Tocząca się w tym odrealnionym świecie historia przedstawia nam pewne smutne wydarzenie z życia protagonistki, która zostaje zgwałcona przez lokalnych zbirów, ale dzięki odwadze i dziwnemu zbiegowi okoliczności w ostatniej chwili zostaje wyrwana z rąk czyhającej tuż za rogiem śmierci. Tym młodym i odważnym bohaterem staje się drugi protagonista o imieniu Jakub. To wydarzenie odciska swoje piętno na zbrukanej duszy Marty, która w jednej chwili staje się hardą i odważną kobietą, a jej charyzma oraz liczne czyny wstrząsają całym osiedlem.
Narratorem drugiej części książki staje się wybawca Marty, który prowadzi nas przez meandry dalszej historii upadającego osiedla, w którym to istniej dziwny ludzki mur, oddzielający uwięzione społeczeństwo od reszty kraju. Kolejne rozdziały ukazują nam sielankowe wręcz życie Jakuba, okraszone tajemniczym spotkaniem z obcymi, którzy często nawiedzają naszego bohatera tuż na skraju dachu martwego blokowiska.
Ten fantasmagoryczny i zdeformowany świat ukazuje nam również bliskie relacje, które kwitną pomiędzy dwójką bohaterów. Przestrzeń pełna jest dziwnych i nie do końca wyjaśnionych zjawisk, w którym to słońce oraz księżyc żyją w dwóch kopiach.
Dalsza historia ukazuje nam rozdwojenie jaźni pewnego bohatera, którego dusza oraz ciało zamieszkiwane jest przez dwie sprzeczne osobowości, a świat, którego doświadcza, pełen jest nowych nieodkrytych wrażeń, gdzie fikcja miesza się z rzeczywistością.
Koniec książki pełen jest różnych sprzeczności w dziejącej się historii, a świat, którego byliśmy świadkami ukazuje nam finalne rozwiązanie wszystkich interesujących nas zagadek. Moim zdaniem gęsta i dziwna atmosfera panująca w tym dziwnym osiedlu może nas przyciągnąć i zaciekawić. Autor książki, opisując liczne przygody bohaterów, posługuje się przeróżną symboliką oraz metaforą, która przesiąka całe dzieło literackie.
Książka, która wpadła w moje ręce, jest dość krótka, a czas poświęcony na jej czytanie wystarczy na jeden skromny wieczór. Przedstawiona opowieść jest nad wyraz wciągająca i tajemnicza, dzięki temu zabiegowi historia staje się bardziej wartościowa i unikatowa. Jeśli lubisz surrealistyczne i abstrakcyjne światy okraszone psychologicznymi portretami bohaterów, to ta książka jest dla Ciebie.
Poznaj recenzenta
Łukasz PoździkDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat