Rekrut: sezon 5. odcinek 1 - recenzja
Rekrut wraca z nowym sezonem. Czy wciąż warto śledzić wyczyny Nolana i reszty policyjnej ekipy z Los Angeles? Oceniam to dla Was.
Rekrut wraca z nowym sezonem. Czy wciąż warto śledzić wyczyny Nolana i reszty policyjnej ekipy z Los Angeles? Oceniam to dla Was.
Choć twórcy Rekruta już nie raz zaczynali sezon z grubej rury, tym razem przeszli samych siebie. Czy to dlatego, że poprzedni nie skończył się srogim cliffhangerem? A może mieli inny motyw? Naprawdę jestem w szoku. Podziwiam ich odwagę, bo uwolnili najstarszą antagonistkę serialu, morderczynię Rosalind, graną przez świetną i wywołującą ciarki Annie Wersching. Wydaje mi się, że jeszcze nigdy w historii tej produkcji nie zaakcentowano tak wcześnie głównego antagonisty sezonu. No chyba że się mylę i sprawa po kilku odcinkach zostanie zamieciona pod dywan, ale jak pokazał wątek Bailey i jej byłego męża – twórcy odchodzą od tego coraz skuteczniej.
Kolejna sprawa to ilość brutalności i krwi, która również jest ponad standardy serialu, choć jest uzasadniona, bo podkreśla charakter Rosalind. Dodatkowo sprowadza to serial na rzadko już w nim widywane mroczniejsze i poważniejsze tory. W zasadzie przez cały czas trwania odcinka mieliśmy dosłownie dwie sceny wywołujące uśmiech. Jedna z nich ukazywała wkład Aarona w śledztwo Tima i Lucy. Służyło to chyba wyłącznie temu, żeby widz nie zapomniał, że ta postać w ogóle istnieje. Druga to rozmowa między Angelą a Timem, gdy Lopez daje znać, że wie o sytuacji między nim a Chen. Jego reakcja to czyste złoto.
Najbardziej w tym odcinku wkurzył mnie wątek Lucy i Tima. Serio, twórcy nie mogą wziąć na wstrzymanie i wreszcie dać tej parze jakieś rozwiązanie? Bo to już ciągnie się naprawdę o dobre pół sezonu za długo, a wydarzenia z tego odcinka tylko podsycają to wszystko. I gdy widz ma wrażenie, że już wreszcie do czegoś dojdzie, to już po raz drugi (pierwszy był DWA SEZONY TEMU) dzieje się coś, co całkowicie niszczy nastrój. A biorąc pod uwagę to, że tym razem jest to wykrwawiający się Chris, obecny partner Lucy, nietrudno się domyślić, że sprawy się mocno skomplikują. Widzę to w ten sposób: albo rozwiążą to szybko poprzez uśmiercenie go, albo nasza bohaterka będzie tkwić u boku Chrisa, pomagając mu dojść do siebie i oddali się od Tima. Trzeciego wyjścia sensownego nie widzę, bo zostawienie partnera w tym stanie byłoby całkowicie nie w jej stylu.
Podsumowując: nowy Rekrut jest wyjątkowo nietypowy, mroczny, poważny i może być zapowiedzią nowego kierunku, jaki serial obierze w tym sezonie. Rosalind zdecydowanie kradnie show i gdyby nie rozczarowujący wątek Tima i Lucy, mielibyśmy jeden z najlepszych odcinków tego serialu.
Poznaj recenzenta
Aleksander "Taktyczny Wafel" MazanekDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1972, kończy 52 lat
ur. 1982, kończy 42 lat
ur. 1969, kończy 55 lat
ur. 1990, kończy 34 lat
ur. 1979, kończy 45 lat