The Fix: sezon 1, odcinek 1 i 2 – recenzja
The Fix to nowy serial kryminalny oparty na jednej historii opowiadanej przez cały sezon. Oceniam premierowe odcinki.
The Fix to nowy serial kryminalny oparty na jednej historii opowiadanej przez cały sezon. Oceniam premierowe odcinki.
The Fix ma jeden duży problem, który nie pozwala od razu wciągnąć się w historię. Zwiastun opublikowany kilka miesięcy temu w sieci to dosłownie streszczenie pilotowego odcinka. Krok po kroku aż do kiczowatej konfrontacji na samym końcu (miało być pewnie symbolicznie, a wyszło tanio...). To daje określone pojęcie, z czym mamy do czynienia i dlaczego, a zarazem po obejrzeniu zwiastuna odcinek nie jest w stanie odpowiednio zaangażować. Dlatego przestrzegam - nie oglądajcie trailera.
Historia tego serialu jest prosta. Mamy gwiazdę Hollywood oskarżoną o morderstwo dziewczyny oraz wręcz obsesyjnie podchodzącą do tematu panią prokurator. Wydaje się, że w jakimś stopniu pomysł na serial wyszedł od głośnych swego czasu oskarżeń o molestowanie seksualne, ale został podkręcony w mroczniejszą stronę. Oto gwiazda Hollywood podejrzana o brutalne morderstwo kobiety. Mężczyzna zostaje uniewinniony i lata później kolejna jego dziewczyna zostaje zabita, a on jest centralnym podejrzanym. Poruszane są tutaj kwestia manipulowania opinią publiczną, osądzanie kogoś przed wydaniem wyroku przez sam sąd czy niszczenie jednostki przez określone działania mediów i ludzi, reagujących na wszystko w określony sposób. Zdecydowanie drzemie w tym potencjał na dobry serial, który... na razie wykorzystany jest tak sobie.
O sile tej fabuły stanowi pokazywanie obu perspektyw. Narracja nie jest prowadzona tylko z perspektywy prokuratorów szukających dowodów na winę aktora, ale też ze strony samego podejrzanego i jego działań, by udowodnić niewinność. Dlatego tez w pierwszych dwóch odcinkach widzowie są stosownie zbijani z tropu i pomimo fanatycznego wręcz przekonania prawników o winie gwiazdy, nie możemy być pewni, że w istocie o to w tym wszystkim chodzi. To staje się doskonałym fundamentem opowiadanej historii, która właśnie dzięki takiemu zabiegowi jest w stanie wciągnąć i zainteresować. Nie można narzekać na nudę, a określone zabiegi i wprowadzane twisty (choć póki co oczywiste i przewidywalne) nadają temu rozrywkowy charakter. Zmusza widza do analizowania i myślenia nad poszczególnymi tropami, a to zawsze wartość dodana w serialu kryminalnym.
Najmocniejszymi punktami programu są Robin Tunney oraz Adewale Akinnuoye-Agbaje w rolach prokurator i aktora. Ich osobisty pojedynek ma być ozdobą tego serialu, ale to budowanymi emocjami zdobywają przychylność podczas seansu. Wyciągają ze swoich postaci więcej, niż oferuje im często banalny scenariusz. Nie oszukujmy się - mamy do czynienia z bardzo prosto napisanymi bohaterami o określonych cechach i problemach, bez wgryzania się w głębie osobowości. Często to jednak charyzma i budowane emocje przez aktorów nadrabiają niedoskonałości i pozwalają śledzić ich poczynania z ciekawością. Szkoda, że przy nich drugi plan jest tak bardzo nijaki. Obojętność wobec postaci towarzyszy nam cały czas przez dwa odcinki i nie ma nikogo, kto by w jakimś stopniu się wyróżniał. Może poza adwokatem broniącym podejrzanego, którego gra aktor czujący się jak ryba w wodzie w takich rolach. A tak to trochę pusto w tym serialu i nie z powodu wysokiego poziomu wspomnianego duetu, ale raczej braku pomysłu w scenariuszu na przedstawianie bohaterów.
The Fix to serial przyzwoity, choć nie zaskakujący. Nie brak tu napięcia, emocji i interesującej historii, ale też sporo w tym przewidywalności, dość banalnych rozwiązań, kiepskiego kształtowania postaci i mało przemyślanych decyzji. Trochę nierówno, ale ciekawe. Na nudę narzekać nie można.
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat