Komedia jest jednym z najtrudniejszych gatunków artystycznych. Poczucie humoru to rzecz bardzo względna, więc skuteczne rozśmieszanie mas stanowi wyczyn wręcz ekwilibrystyczny. Nie zawsze da się serwować rozbrajająco dowcipne puenty. Nawet najlepszym stand-uperom zdarzają się gorsze żarty, które nie trafiają w gusta publiczności. Twórcy serialowi mają jeszcze gorzej. Kilkanaście odcinków w sezonie oraz oczekiwania widzów, żeby każdy z epizodów epatował bezbłędnymi ripostami. Scenarzyści dwoją się i troją, aby dialogi i sytuacje miały ładunek komiczny, ale nie wszędzie udaje się trafić w dziesiątkę. To całkowicie normalne i serial The Office PL nie jest pod tym względem wyjątkowy. Dobre odcinki przeplatają się z tymi kiepskimi, a słaby żart poprzedza lepszy. Produkcja Canal+ zalicza jednak progres w porównaniu do pierwszego sezonu. Stosunek śmiesznych żartów do tych nietrafionych oceniłbym na 60% do 40%, co jest naprawdę dużym osiągnięciem, jeśli chodzi o polskie formaty komediowe. Przypomnijmy – The Office PL skupia się na biurowym „znoju” pracowników Kropliczanki – firmy zajmującej się sprzedażą wody mineralnej. W pierwszym sezonie poznaliśmy zespół pracowników i ich szefa, Michała Holtza, któremu, delikatnie mówiąc, daleko do typowego korporacyjnego managera. Serial jest oparty na amerykańskiej i brytyjskiej wersji formatu. W wielu miejscach wykorzystano sprawdzone żarty, co nie w każdym przypadku przełożyło się na zadowalający efekt. Teraz jest nieco inaczej. Inspiracje oryginałem są śladowe, a w niektórych przypadkach wręcz niezauważalne. Twórcy nie kopiują całych scen czy gagów, tylko tu i ówdzie wrzucają jakąś linijkę dialogową czy żart sytuacyjny. W drugim sezonie The Office PL idzie własną drogą i dobrze na tym wychodzi. Dzięki temu fabuła jest jeszcze lepiej umocowana w Polsce, którą „znamy i kochamy”. Co ważne, bazą dla części dowcipów jest twórczość internetowej społeczności komentującej rzeczywistość za pomocą memów. Ogrywane jest to czasem lepiej, czasem gorzej, przeważnie jednak trafia w punkt. Podczas seansu pierwszych odcinków drugiego sezonu nie da się oprzeć wrażeniu, że twórcy nieco lepiej rozumieją wykreowane przez siebie postacie. Nie są one już zlepkiem cech bohaterów z amerykańskiego i brytyjskiego pierwowzoru. Teraz mają własną osobowość i oryginalne atrybuty stanowiące główny generator komizmu. Dzięki temu żarty są bardziej naturalne niż te z pierwszej odsłony, choć oczywiście wiele fabularnych punktów wyjścia jest bardzo abstrakcyjnych i kuriozalnych. Na powyższym podejściu zyskuje przede wszystkim Michał Holtz, który we wcześniejszej odsłonie był raczej niewypałem. Teraz jego postać nabiera rumieńców, nie tylko na płaszczyźnie komediowej. Bohatera wreszcie można polubić i – co ważne – szybko zacząć mu współczuć. To zamierzony efekt, który w prostej linii nawiązuje do Michaela Scotta z amerykańskiego Biura. Nasz Michał nie jest już tylko infantylnym idiotą, a dorosłym mężczyzną o dziecięcym sercu, który w głębi duszy nie jest do końca szczęśliwy. Pozostali bohaterowie również prezentują się zadowalająco. Królem Biura wciąż jest Darek Wasiak. Jego sylwetka służy twórcom do ogrywania żartów z dziadersów, boomerów, Polaków-katolików, szurów i ksenofobów. Ta postać to samograj – nie trzeba mocno się wysilać, żeby Darek bawił do łez. Dobre wrażenie robi również Patrycja, a portretująca ją Vanessa Aleksander daje świetny komediowy popis. Pozostali bohaterowie, podobnie jak w pierwszym sezonie, znajdują się na dalszym planie, choć każdy z nich dostaje własny wątek i swoje pięć minut, żeby się pokazać. W The Office PL mamy dwie zmiany w obsadzie – jedna wychodzi serialowi na dobre, druga jest nieco bardziej dyskusyjna. W najnowszym sezonie pojawia się Daria Widawska, która zastępuję Monikę Obarę. Jej postać z marszu dostaje ważny wątek powiązany z jednym z głównych bohaterów Biura. Druga zmiana castingowa może budzić konsternację. Okazuje się, że z Kropliczanki odszedł Franek, odgrywający kluczową rolę w pierwszym sezonie. W zastępstwie pojawia się Adam – postać bliźniaczo podobna do swojego poprzednika. Młody błyskotliwy chłopak zauroczony Asią i nabijający się z Darka. Adam i Franek są jak dwie krople wody, zachodzi więc pytanie, czy nie lepiej byłoby zrobić tutaj recasting niż wprowadzać tę samą postać pod innym nazwiskiem. Niestety, mało to wiarygodne.
Canal+
+3 więcej
Z Adamem związany jest jeden istotny wątek, który z pewnością zaskoczy część widzów. Wielką zaletą The Office PL jest to, że obok czystego komizmu mówi z lekkością o sprawach ważnych i kontrowersyjnych. Tym razem w menu mamy między innymi: LGBT, alkoholizm, niepełnosprawność, osierocone dzieci i kilka innych tematów. Część z nich ogrywana jest całkiem finezyjnie, inne nieco topornie. Ważne, że twórcy zdają sobie sprawę, że współczesny format komediowy nie powinien być poprawny politycznie i nie musi unikać trudnych społecznie tematów. Co więcej, można się z nich śmiać, nawet jeśli ktoś może poczuć się obrażony. Produkcja podejmuje to ryzyko i w moim mniemaniu wychodzi z niego obronną ręką. Powyższe na pewno jest wyróżnikiem The Office PL na tle innych polskich seriali komediowych. Formatowi bliżej do odważnych stand-upów niż rodzimych przaśnych sitcomów. To wielka zaleta naszego Biura. Pierwszy sezon The Office PL oceniłem w kategorii niewypału i zmarnowanego potencjału. Teraz większość niedostatków została nadrobiona i początek drugiej serii naprawdę dobrze się ogląda. Scenarzyści trafiają z żartami dużo częściej niż wcześniej. Zrezygnowano z odgrywania scen z poprzednich wersji Biura, stawiając na inspiracje internetowymi memami komentującymi polską rzeczywistość. The Office PL ogrywa to w sposób kreatywny, dzięki czemu nie ma mowy o odtwórczości. Pierwsza część drugiego sezonu zdecydowanie na plus. Miejmy nadzieję, że seria zostanie sfinalizowania równie udanie.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj