The Sinking City Remastered - recenzja gry
Data premiery w Polsce: 13 maja 2025The Sinking City Remastered to produkcja osadzona w uniwersum inspirowanym mitologią Przedwiecznych, znaną z wcześniejszych tytułów. To już trzecie wydanie tej samej gry. Czy tym razem udało się stworzyć coś więcej niż przeciętność?
The Sinking City Remastered to produkcja osadzona w uniwersum inspirowanym mitologią Przedwiecznych, znaną z wcześniejszych tytułów. To już trzecie wydanie tej samej gry. Czy tym razem udało się stworzyć coś więcej niż przeciętność?

The Sinking City Remastered, podobnie jak pierwowzór, to pod wieloma względami bardzo nierówna gra, której akcja osadzona jest w latach 20. minionego wieku w niewielkiej rybackiej miejscowości Oakmont w stanie Massachusetts. Miasteczko to nawiedza dziwne zjawisko – zostaje zalane dziesiątkami tysięcy litrów morskiej wody, przez co mieszkańcy muszą pływać łodziami. Powódź odcina Oakmont od stałego lądu i mimo upływu czasu woda się nie wycofuje. Tubylcy muszą dostosować się do nowych warunków i zmagać się z tajemniczymi siłami.
Głównym bohaterem jest detektyw Charles Reed, którego dręczą dziwne wizje i głosy. To ostatecznie sprowadza go do Oakmont. Jest jednym z wielu, którzy przybywają do miasta z powodu rodzących się w ich umysłach halucynacji. Wyróżnia się jednak tym, że ma licencję detektywistyczną. Jako obcy spotyka się z nieufnością lokalnych mieszkańców, a nawiązanie z nimi dobrych kontaktów wymaga czasu i wysiłku. Szybko jednak zabiera się za to, w czym jest najlepszy — prowadzenie śledztwa. Przypadek sprawia, że zaczyna wykonywać zlecenia dla pewnego wpływowego mieszkańca.
Studio Frogwares, tworząc remaster gry wydanej pierwotnie w 2019 roku, nie porzuciło całkowicie stylu znanego z produkcji o Sherlocku Holmesie — zmieniono jedynie bohatera i scenerię. Rozgrywka polega na rozwiązywaniu zagadek, zbieraniu dowodów i poszlak oraz na dedukcji i łączeniu informacji, z których wyłaniają się wnioski.
Ważnym elementem rozgrywki są wybory dokonywane w procesie dedukcji. Gracze nigdy nie mają pewności, czy obrana przez nich ścieżka jest właściwa. Te wybory w zasadzie nie mają większego wpływu na główną fabułę, ale wprowadzają subtelne zmiany.
Zasadniczo w The Sinking City Remastered gra się tak jak w oryginał – raczej słabo. Dostajemy otwarty świat i swobodę działania, bez prowadzenia za rękę. Wszystkie informacje niezbędne do rozwiązywania spraw trzeba wydobywać z dialogów z postaciami oraz z notatek detektywa. Konieczne bywa także przeszukiwanie policyjnych archiwów oraz lokalnych gazet w celu znalezienia wskazówek. To już trzecie wydanie tej gry, co sprawia, że niektóre elementy potrafią irytować. Nawet jeśli pamiętamy, gdzie znajdują się kluczowe lokacje, to bez odnalezienia informacji w archiwum nie zostaną one oznaczone na mapie — mimo że stoimy tuż przed nimi. Ujawnia to również płaską konstrukcję misji, które niemal zawsze wyglądają tak samo — zmieniają się tylko bohaterowie i otoczenie. Aż dziwne, że wcześniej tego nie zauważyłem.
Jeśli ktoś liczył, że remaster naprawi słabą mechanikę, bardzo się zawiedzie. Było i jest źle — trzeba się z tym pogodzić. Pamiętam, że to właśnie toporność sterowania była jedną z głównych bolączek oryginału – i niestety nic się nie zmieniło. Drewniane ruchy postaci da się jeszcze zaakceptować, zarządzanie ekwipunkiem i notatkami jest w porządku, ale walka — zwłaszcza strzelanie — pozostawia wiele do życzenia. Trudno przejść obok tego obojętnie.
Budżetowość czuć także w oprawie graficznej. The Sinking City Remastered nie wygląda jak remastery gier od Sony. Widać jakąś poprawę grafiki, ale nie jest to klasa premium. To ledwo dobija do klasy średniej! W tym całym negatywnym potoku słów znajduję jednak pocieszenie — gra jest zupełnie darmowa dla tych wszystkich, którzy mają The Sinking City z 2021 roku. Pozostali gracze, nawet jeśli kupili oryginał z 2019 roku, nie mają co liczyć na bezpłatną aktualizację.
Na koniec dobra rada: jeśli macie już wersję z 2021 roku i jesteście ciekawi, jak wygląda remaster, możecie śmiało go uruchomić. Natomiast jeśli kupiliście tylko grę z 2019 roku, darujcie sobie — szkoda pieniędzy na ten sam problematyczny tytuł. Nawet w tym miesiącu znajdą się ciekawsze gry do ogrania.
Poznaj recenzenta
Michał Czubak


naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1992, kończy 33 lat
ur. 1966, kończy 59 lat
ur. 1979, kończy 46 lat
ur. 1977, kończy 48 lat
ur. 1981, kończy 44 lat

