Od pierwszych scen twórcy imponują nam perfekcyjnym i efektownym zgraniem obrazu z fantastyczną muzyką. Począwszy od klimatycznego pojawienia się Dysona twórcy wizualną sferę serialu wznoszą na wyżyny. Żaden odcinek jeszcze nie był tak widowiskowy i piękny dla oka.
[image-browser playlist="597203" suggest=""]©2012 Disney XD
Opowieść podzielono na czas współczesny i retrospekcje z czasów, gdy Tron i Dyson byli przyjaciółmi. Poznajemy przeszłość naszego bohatera i dowiadujemy się, skąd ma bliznę na twarzy. Przedstawienie zdrady Dysona oraz rebelii CLU świetnie nam zaprezentowano. Scenarzyści potrafili przekazać to w sposób wyważony i ciekawy, nie popadając w przesłodzenie i infantylność. Ból Trona nie jest tylko fizyczny - cała ta sytuacja wgryzła się w jego duszę (kod programu?) i go prześladuje. Miły akcent z gościnnym występem Jeffa Bridgesa w roli CLU i Flynna - chyba nie ma drugiego takiego serialu animowanego z tak wyśmienitą obsadą.
W teraźniejszości Tron jest sfrustrowany, a pragnienie zemsty przyćmiewa zdrowy rozsądek. Wstępnie wykorzystuje Becka do zajęcia się Dysonem, ale jest on zbyt niedoświadczony, by stawić czoła wyszkolonemu wojownikowi. Takim sposobem w końcu pokazują nam Trona, takiego jakiego oczekiwaliśmy od początku - twardego i nieustępliwego wojownika, który nie ma sobie równych. Jego starcie z Dysonem wypada zaledwie nieźle, ale to tylko dlatego, że jest to jeden z elementów odcinka, w których twórcy musieli trzymać się konwencji serialu animowanego studia Disneya. Tron musiał opamiętać się i go oszczędzić. Z drugiej jednak strony po obejrzeniu "Tron: Dziedzictwo" wiemy, że Tron stał się Rinzlerem, więc można przypuszczać, że uwolnienie Dysona i przekazanie przez niego informacji CLU ma być podbudową do tego wątku.
[image-browser playlist="597204" suggest=""]©2012 Disney XD
Zastanawia jedna rzecz ze sceny retrospekcji. Kim jest program, który uratował Trona? Dlaczego to zrobił? Wydaje się, że to on zaszczepił w nim chęć rozpoczęcia tytułowej rebelii, ale poza tym, nic o nim nie wiemy. Scenarzyści potrafili tym sposobem uchylić nam rąbka tajemnicy, niezwykle potężnie intrygując. Liczę, że jeszcze poznamy więcej sekretów z przeszłości słynnego bohatera.
Tron: Uprising nadal pozytywnie zaskakuje poziomem opowiadanych historii. Jest to zarazem dowód, że serial tworzony przez studio Disneya nie musi być infantylną i naiwną bajką dla najmłodszych. Tron: Uprising, jak na serial animowany, ponownie prezentuje nam przemyślaną i dojrzałą fabułę, którą okraszono niezwykle efektownymi szatami.
Ocena: 9/10
Poznaj recenzenta
Adam SiennicaZastępca redaktora naczelnego naEKRANIE,pl. Dziennikarz z zamiłowania i wykładowca na Warszawskiej szkole Filmowej. Fan Gwiezdnych Wojen od ponad 30 lat, wychowywał się na chińskim kung fu, kreskówkach i filmach z dużymi potworami. Nie stroni od żadnego gatunku w kinie i telewizji. Choć boi się oglądać horrory. Uwielbia efekciarskie superprodukcje, komedie z mądrym, uniwersalnym humorem i inteligentne kino. Specjalizuje się w kinie akcji, które uwielbia analizować na wszelkie sposoby. Najważniejsze w filmach i serialach są emocje. Prywatnie lubi fotografować i kolekcjonować gadżety ze Star Wars. 
Można mnie znaleźć na: 
Instagram - https://www.instagram.com/adam_naekranie/ 
Facebook - https://www.facebook.com/adam.siennica 
Linkedin - https://www.linkedin.com/in/adam-siennica-1aa905292/