Szósty sezon popularnego TBBT jest wyjątkowy, bo zaczyna się od dosyć wyraźnego ustalenia motywu przewodniego, który będzie kierował akcją w kolejnych kilkunastu epizodach – chodzi oczywiście o pobyt Howarda na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i jego z niej powrót oraz konsekwencje wspięcia się na szczyt zawodowej kariery. Scenarzyści nie musieli w pocie czoła opracowywać szkieletu nowej fabuły, ten został narzucony wydarzeniami z poprzedniej serii. Teraz więc wyraźnie cieszyli się z określonego wątku głównego i się nim bawili, czego efektem są jedne z najlepszych momentów w historii serialu – zaczynając od telefonów do mamy poprzez spięcia z innymi astronautami aż do wyboistej drogi powrotnej na Ziemię i świetnie rozegranego konfliktu z Sheldonem o miejsce parkingowe, będącego symbolicznym sporem o hierarchię ważności na uczelni.

Teoria wielkiego podrywu w szóstej odsłonie skupia się zresztą na spięciach między bohaterami, bo starcie między wspomnianą wyżej dwójką automatycznie przechodzi na ich lepsze połowy, Bernadette i Amy, przy czym ta pierwsza rozbraja epatującą ze swojej małej osóbki grozą (dzika strona żony Howarda świetnie zresztą zostaje ukazana także przy okazji wyjazdu dziewczyn do Disneylandu). Poza tym zwykłe utarczki między Leonardem a Sheldonem wchodzą na zupełnie nowy poziom, ten drugi wplątuje się z kolei w kłopoty z powodu swojej dziewczyny, co niemal doprowadza do bójki z… Willem Wheatonem. Pewną kulminacją napięć jest zaś epizod, w którym Howard, Leonard i Sheldon walczą o dożywotnią posadę na uniwersytecie.

Dzięki bardzo dobremu prowadzeniu bohaterów wszystkie opisane powyżej starcia dodają szóstemu sezonowi pewnej świeżości oraz podkręcają atmosferę, bo serial nie skupia się już tylko i wyłącznie na podkreślaniu geekowości postaci i dziwactw Sheldona, ba!, można odnieść wrażenie, że w tej serii na pierwszym planie jest Howard, którego wątek znajduje finał w odcinku dotyczącym jego relacji z ojcem – scenarzyści Teorii… pokazali w nim przy okazji, że potrafią nie tylko rozśmieszać.

W przypadku produkcji telewizyjnych, które doczekują się większej liczby sezonów, opcje są zazwyczaj dwie: albo scenarzyści się wypalają, co skutkuje zaniżaniem poziomu kolejnych odcinków, albo stworzone przez nich postacie są tak dobre, że ożywają na ekranie i nawet w ósmej czy dziewiątej serii wciąż fascynują widzów. Teoria wielkiego podrywu, na szczęście, wyraźnie zmierza w tym drugim kierunku.

Szósty sezon stanowi zaś tego potwierdzenie – zamiast zmęczenia materiału wyraźnie widać w nim energię twórczą, która przekłada się na równy, wysoki poziom kolejnych epizodów. Nie brakuje też zaskoczeń, które pokazują, że scenarzyści mają jeszcze w rękawie kilka asów.

Polski wydawca edycji DVD, Galapagos, zasługuje zaś na pochwały za konsekwentne niedodawanie do swoich płyt lektora, oferując widzom wyłącznie polskie napisy – każdy, kto oglądał TBBT na Comedy Central, wie, że polska wersja dźwiękowa została zrealizowana tragicznie, z niedbałością o należyte przełożenie żartów słownych, przez co odbiorca traci większość smaczków produkcji. Poziom przekładu w wersji z napisami jest o wiele bardzie zadowalający.

Tytuł oryginału: "The Big Bang Theory" (3 DVD)
Produkcja: USA, 2011, 2012
Czas trwania: 477 min.
Dźwięk: angielski (DD 5.1), niemiecki (lektor 2.0), czeski (2.0)
Format: 16:9
Dystrybucja: Galapagos
Napisy: polskie, niemieckie, czeskie
Dodatki (tylko w oryginalnej wersji językowej):

  • Teoria Wielkiego Podrywu: Podsumowanie Kosmicznej Przygody
    Astronauci Buzz Aldrin i Mike Massimino dołączą do obsady i będą wspólnie analizować wzloty i upadki kosmicznej misji Howarda

  • Houston, mamy sitkom:
    Obsada wykonuje niespodziewaną rozmowę międzynarodową

  • Elektromagnetyzm: Najlepsze Momenty Związków w 6 sezonie: Pary ujawniają swoje wybory.

  • Teoria Wielkiego podrywu na PaleyFest 2013: Najciekawsze pytania i odpowiedzi obsady oraz twórców serialu

  • Gagi z planu

To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj