War Hospital - recenzja gry
Data premiery w Polsce: 11 stycznia 2024War Hospital to gra wojenna, która rzuca nas w nietypową rolę. Czy warto po nią sięgać?
War Hospital to gra wojenna, która rzuca nas w nietypową rolę. Czy warto po nią sięgać?
To, co uderzyło mnie, bardzo zresztą pozytywnie, w pierwszych minutach po uruchomieniu War Hospital, to szacunek dla historii. Gra nie cacka się, nie owija w bawełnę, rzuca nas na tyły frontu I wojny światowej, jednego z najkrwawszych okresów w historii ludzkości. Tym razem jednak nie wejdziemy w buty kolejnego dzielnego wojaka, tylko przejmujemy kontrolę nad szpitalem polowym. I to z niezłym hukiem, bo już na samym początku, z pierwszym pacjentem, jaki nam się trafi, uczymy się smutnej prawdy - nie można ocalić wszystkich. To nie jest Two Point Hospital, gdzie biegają kolorowe ludziki z wymyślnymi chorobami, to cholerne piekło, w którym kule latają nad głowami, a każda z nich może mieć wypisane twoje imię.
Tu nie ma miejsca na sentyment, to brutalna łamigłówka, w której absolutnie wszystko, wliczając w to personel, jest jedynie zasobem, w dodatku bardzo kruchym. I to właśnie zarządzanie nimi jest sednem rozgrywki. Tu nie wydaje się tylko poleceń i patrzy, jak coś się dzieje. Micromanagement jest podstawą tej gry. Najważniejszym zasobem zaś jest czas. Operacje trwają, lekarze męczą się i muszą odpoczywać, personel i pacjenci muszą mieć co jeść, rehabilitacja też wymaga, a jakże, czasu. I tutaj spotykamy się z mechaniką, której nie widziałem w zasadzie od This War of Mine. Nie tylko nie każdego możemy uratować, ale też nie każdego ratować się opłaca. Jakkolwiek cynicznie i okrutnie to nie brzmi, leczenie pacjentów kosztuje, a środki można poświęcić na pacjentów z lepszymi rokowaniami. Takie operacje trwają bardzo długo i absorbują chirurgów, którzy nie mogą zajmować się pacjentami z większą szansą na przeżycie, a dodatkowo ich stan może się pogorszyć w trakcie trwania zabiegu. Do tego dochodzi jeszcze okres rehabilitacji, który również będzie dłuższy i nie gwarantuje, że będziemy w stanie wysłać go na front. A jak już wspominałem, w tym świecie nawet ludzie są zasobem, w tym wypadku do obrony przed atakami na szpital. Pamiętajcie, że mowa tu o I wojnie światowej, a więc na długo przed Konwencjami Genewskimi.
Jeśli chodzi o oprawę audiowizualną, jest ona bardzo prosta. Nie oznacza to oczywiście, że gra jest brzydka, po prostu nie ma co spodziewać się jakichś fajerwerków. Na pochwałę zasługują rysowane przerywniki filmowe i klimatyczna, nieco przygaszona paleta barw. Świetnie za to prezentuje się ścieżka dźwiękowa, która jest po prostu przyjemna i miło się jej słucha. Jedyny zarzut jest taki, że mogłaby tworzyć większą atmosferę napięcia.
Podsumowując, War Hospital to bardzo ciekawa idea z ogromnym szacunkiem dla historii, jednak miejscami spłycona - przydałaby się bardziej spójna narracja czuwająca nad całą rozgrywką. Nie żałuję czasu spędzonego z tą produkcją, wręcz przeciwnie, jednak zdaję sobie sprawę, że dałoby się to wszystko zrobić po prostu lepiej. Mam nadzieję, że twórcy nie spoczną na laurach i doczekamy się pełnoprawnego sequela, który naprawi pewne kwestie, w szczególności narrację. Jeśli planujecie grać w to na konsoli, odradzam. Jest to gra zdecydowanie przeznaczona na PC i choć doceniam, że twórcy chcieli dać możliwość zagrania jak najszerszej grupie odbiorców, to sterowanie za pomocą kontrolera jest momentami prawdziwą katorgą. Da się w to grać, oczywiście, ale czasem ciśnie mi się na usta porównanie do próby golenia się kręglem. Ocena wersji na PC spokojnie byłaby oczko wyższa. Polecam przede wszystkim fanom historii i nietuzinkowych gier o zarządzaniu.
Plusy:
+ brutalne, okrutne realia wojny;
+ klimat;
+ nietuzinkowe spojrzenie na gry wojenne.
Minusy:
- kiepskie sterowanie na konsoli;
- bugi do poprawienia;
- niektóre rozwiązania mechaniczne;
- zbyt ogólnikowa fabuła.
Poznaj recenzenta
Aleksander "Taktyczny Wafel" MazanekDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1962, kończy 62 lat
ur. 1968, kończy 56 lat
ur. 1988, kończy 36 lat
ur. 1980, kończy 44 lat
ur. 1965, kończy 59 lat