Zgon przed weselem - recenzja filmu
Data premiery w Polsce: 12 lutego 2025Netflix przygotował nową komedię od reżysera produkcji, takich jak Gorzo! Gorzko! i Zołza. Czy warto przeznaczyć na nią swój drogocenny czas? Sprawdzamy!
Netflix przygotował nową komedię od reżysera produkcji, takich jak Gorzo! Gorzko! i Zołza. Czy warto przeznaczyć na nią swój drogocenny czas? Sprawdzamy!

Mała mleczarnia – serce społeczności i główny pracodawca w miasteczku – ma zostać zamknięta z powodu niskiej rentowności. Uratować próbuje ją kierownik zmiany Mirek (Tomasz Karolak) i jego żona Regina (Agnieszka Suchora). By to się udało, muszą spełnić kilka warunków. Po pierwsze, żona prezesa Rylskiego (Antoni Pawlicki) zorganizuje ślub ich jedynej córki Mai (Natalia Sitarska). Po drugie, ułożą plan restrukturyzacji zakładu i wybiorą nowego szefa. Zadanie z pozoru łatwe okazuje się nie lada wyzwaniem. Zwłaszcza że rodzice panny młodej dopiero co poznali wybranka jej serca i nie do końca spodobał się on ojcu. Do tego nie ma pełnej zgody na to, kto zostanie szefem. Teoretycznie miał nim zostać Mirek, ale na horyzoncie pojawia się nowa kandydatka.
Komedia Zgon przed weselem może i na etapie pisania scenariusza wydawała się zabawna, ale w trakcie realizacji zdjęć pogubiła wszelkie żarty. Całość opiera się na postaci granej przez Tomka Karolaka, który staje na głowie, by rozbawić widza – by ten, siedząc na kanapie, choć raz się zaśmiał, a przynajmniej uśmiechnął. I muszę przyznać, że mu się to udaje. Bohater ma wszystkie największe wady narodowe: upartość, uprzedzenie do obcych, niechęć do zmian i ogólne przekonanie o swojej nieomylności. Nie oszukujmy się, Tomasz Karolak wcielał się w takie postaci tyle razy, że już gra je perfekcyjnie. Szkoda tylko, że to jedyny plus tej produkcji. Cała reszta jest nudna. Aktorzy starają się, ale nie mają pola do popisu. Najbardziej widać to po Paulinie Gałązce i Antonim Pawlickim, którzy desperacko szukają w swoich bohaterach czegoś, co mogłoby zaintrygować odbiorcę i wzbogacić fabułę. Niestety, z pustego i Salomon nie naleje. Nadrabiają więc minami i w sumie tyle. Inni wygłaszają napisane przez scenarzystów kwestie. Nie dostali żadnych narzędzi, by przykuć uwagę widza, w jakiś sposób go zainteresować i zapaść w pamięć na dłużej niż kilka minut. Szkoda, bo niewątpliwie są to aktorzy, którzy pokazali talenty w innych projektach: filmowych, serialowych i teatralnych. Agnieszka Suchora czy Monika Mariotti świetnie wypadają w komediach, ale twórcy nie wykorzystali ich możliwości.
Winę za to wszystko ponoszą scenarzyści, którzy zaserwowali nam mało ciekawą historię zlepioną z motywów, które już widzieliśmy na ekranie, ale w lepszym wydaniu. Walka o przyszłość mieszkańców małego miasta czy pracowników firmy to nic odkrywczego. W popkulturze mamy mnóstwo "recyklingowych" wątków, co nie jest złe. W tym projekcie twórcy byli jednak zbyt leniwi. Nie wiedzieli, co zrobić ze swoimi postaciami. Do tego dochodzi mnogość wątków, które są porzucane lub ich ważność drastycznie spada, np. szukanie haków na prezesa. Już nie wspomnę o kuriozalnym finale – wydaje się tak sztuczny i naciągany, że to aż boli. Widz po prostu jest traktowany jak idiota, który ma łyknąć wszystko. Rozumiem, że to komediowa produkcja Netflixa i poprzeczka została nisko zawieszona, a wręcz położona na podłodze, ale są pewne granice.
Najbardziej podczas seansu raził mnie wątek narzeczonego Mai, który jest czarnoskóry. Rozumiem zamysł, by pokazać, że nasze społeczeństwo nie radzi sobie z akceptacją związków mieszanych. Nawet amerykanie wyśmiewają u siebie fakt, że kogoś w XXI wieku to jeszcze dziwi. Jednak powtarzanie tych samych reakcji i żartów jest nudne i świadczy o tym, że scenarzyści nie potrafili właściwie ugryźć tego tematu i przez cały czas sięgali po te same narzędzia.
Zgon przed weselem to najzwyczajniej w świecie mało zabawna komedia, na którą moim zdaniem szkoda czasu.
Poznaj recenzenta
Dawid Muszyński


naEKRANIE Poleca
ReklamaKalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1984, kończy 41 lat
ur. 1951, kończy 74 lat
ur. 1947, kończy 78 lat
ur. 1972, kończy 53 lat
ur. 1951, kończy 74 lat

