Włoski artysta komiksowy Gipi (Gianni Pacinotti) w swoim najnowszym dziele zatytułowanym Ziemia swoich synów, stworzył przejmującą, dramatyczną, a nade wszystko wiarygodną wizję postapokaliptycznego świata. Utrzymana w mrocznym, iście dekadenckim tonie opowieść koncentruje się wokół niebezpiecznej podróży dwójki zagubionych chłopaków. Protagoniści wciągającej historii z całych sił pragną odkryć sekrety ojca, skrupulatnie spisywane przez mężczyznę w postrzępionym dzienniku. Szanse na nadzieję, spełnienie najskrytszych pragnień oraz permanentny spokój są wręcz iluzoryczne. Zanosi się na istny festiwal przemocy, barbarzyństwa i ludzkiej degrengolady.
W drewnianym, obskurnym domostwie znajdującym się na jeziorze mieszka surowy człowiek i jego dwaj młodociani synowie. Mężczyzna wychowuje swych potomków na silne, zdeterminowane i bezduszne osoby, które potrafią sobie poradzić w najtrudniejszych warunkach. Trójka bohaterów mieszka na odludziu, w świecie wyzutym z radości, miłości i współczucia. Możemy śmiało odnieść wrażenie, iż ludzkość została zdziesiątkowana, a pozostali przy życiu nieszczęśnicy żyją w odosobnieniu, unikając większych grup i obcych. Chłopcy znają tylko kilka osób zamieszkujących w najbliższej okolicy – mającego na pieńku z ich ojcem Aringo, enigmatyczną wiedźmę oraz zdeformowanych bliźniaków. Rodziciel każdego dnia zapisuje różne zdania w swym dzienniku. Niestety nigdy nie nauczył chłopców czytać, przez co jego notatnik wydaje się dla młodzieńców niemal mitycznym artefaktem. Po śmierci ojca, protagoniści komiksu postanawiają opuścić bezpieczny dom i wyruszyć na poszukiwanie osoby umiejącej czytać.
Gipi w niniejszym albumie w przejrzysty sposób ukazał upadek wszelkich wartości, moralności i wiary oraz ludzkie zezwierzęcenie – objawiające się choćby w zachowaniu obrzydliwie wyglądających bliźniaków, względem więzionej przez nich nagiej kobiety. Włoski artysta świetnie przedstawił wiarę w bożki i demony (niejakiego Klawego Boga), stanowiącą ostatnią nadzieję dla pozbawionych skrupułów, zaślepionych ocalonych. Mocną, mroczną opowieść, można odczytywać jako traktat o człowieczeństwie, rodzinie i wartościach, przez co
Ziemia swoich synów nabiera uniwersalnego charakteru.
Ilustracje są tutaj niezwykle oszczędne, ascetyczne i mocno ekspresyjne. Stosunkowo prosta kreska, charakterystyczne ukazanie ludzi żyjących w postapokaliptycznym świecie, rozległe krajobrazy, zniszczone domy i wyjałowiona ziemia, w rzeczonym woluminie wypadają nad wyraz okazale. Pozostanie przy czarno-białej kolorystyce okazało się świetnym posunięciem. Cieniowanie, szkicowane rysunki oraz kompozycja większości plansz, stoją na wysokim poziomie, a wielce sugestywna okładka komiksu skłania do jego zakupu.
Ziemia swoich synów przypomina słynne powieści Cormaca McCarthy'ego (kłania się wstrząsająca
Droga) oraz produkcje filmowe poświęcone wizji świata po globalnej zagładzie (
The Book of Eli czy
Children of Men są tego najlepszym przykładem). Podczas lektury recenzowanej historii należy przytoczyć słynny cytat z
Boskiej Komedii: "Porzućcie wszelką nadzieję wy, którzy tu wstępujecie". Bezsprzecznie jeden z najlepszych komiksów wydanych w Polsce w ostatnich miesiącach i wielki powrót w chwale włoskiego artysty, Gipiego. Słowem: dziennik z apokalipsy.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
⇓
⇓
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h