Po rzekomym lądowaniu UFO w Truskasach na Warmii, dwóch mężczyzn – upadająca gwiazda telewizyjna i entuzjasta istot pozaziemskich – wyrusza na intelektualną misję, aby ustalić pochodzenie obcych istot, jednocześnie wciągając w dyskusję wszystkich w swojej orbicie. Kiedy dwaj bohaterowie starają się przekonać świat do swoich teorii, potężny polityk próbuje wykorzystać zjawiska paranormalne, aby przejąć władzę nad krajem.
Aktorzy:
Julia Kijowska, Piotr Adamczyk, (2) więcejReżyserzy:
Kasper BajonProducenci:
Anna KepinskaPremiera (Świat):
16 kwietnia 2025Premiera (Polska):
16 kwietnia 2025Kraj produkcji:
PolskaDystrybutor:
NetflixGatunek:
Dramat, Sci-Fi
Trailery i materiały wideo
Projekt UFO - trailer
Najnowsza recenzja redakcji
Polskie science fiction? Projekt UFO nie określa się gatunkowo, co wykorzystuje jako narzędzie do budowania zaskakująco udanej rozrywki. Dostajemy mieszankę, której podstawą jest tajemnica. Podczas seansu zadajemy sobie pytanie, czy UFO naprawdę wylądowało w Truskasach? Stajemy się uczestnikami wydarzeń, którzy obserwują postępy w śledztwie. Mamy więc możliwość wyrobienia sobie zdania na temat tego, czy kosmici byli prawdziwi, czy może chodzi o coś zupełnie innego. Intrygujący i specyficzny klimat sprawia, że szybko dajemy się wciągnąć w tę opowieść! Pomysł rozpisany na zaledwie cztery odcinki i dobre tempo nie pozwalają się nudzić. Cały czas coś się dzieje, aż w pewnym momencie zastanawiamy się, o co tak naprawdę chodzi. Zwłaszcza że wydarzenie spotyka się z zainteresowaniem władz komunistycznych.
Decyzja o czterech odcinkach sprawiła, że w produkcji nie ma niepotrzebnych dłużyzn czy nudnych wątków pobocznych. Reżyser Kasper Bajon nie pozwala sobie na utratę fabularnej spójności i tempa, metodycznie dążąc do celu. W pewnym sensie można powiedzieć, że to taki minifilm, ale na szczęście nikt nie zapomniał o dopasowaniu fabuły do konwencji odcinkowej. Zakończenia epizodów zachęcają do dalszego seansu. Nie jest to więc po prostu film podzielony na odcinki.
Przy omawianiu seriali często mówi się o klimacie, bo to właśnie od niego zależy, czy dzieło nas porwie, czy od siebie odepchnie. Mogę więc śmiało napisać, że Projekt UFO to serial z klimatem, jakiego w polskiej produkcji jeszcze nie widziałem. Na plus zaliczam umieszczenie opowieści w realiach PRL, historyczne wydarzenia w tle, a także muzykę, która przywołuje pozytywne skojarzenia ze Stranger Things. Nie jest to jednak żadna kopia. Po prostu wykorzystanie muzyki elektronicznej w historii o UFO z lat 80. działa wspaniale. To kreuje bardzo intrygującą atmosferę, ma większe znaczenie i staje się istotną wartością Projektu UFO.
W serialu wyróżniają się główni bohaterowie – prezenter telewizyjny Piotra Adamczyka i wielbiciel UFO w wykonaniu Mateusza Kościukiewicza. Są kompletnie od siebie różni, a paranormalne wydarzenie z jednej strony ich łączy, a z drugiej dzieli przez pewne decyzje polityczne. Po seansie wszystkich odcinków stwierdziłem, że to postać Adamczyka jest lepsza – ciekawsza, bardziej ludzka, pełna rozmaitych wad. Ten drugi to typowy fan teorii spiskowych. Kościukiewicz tworzy dziwaka zafascynowanego kosmitami, ale nigdy nie wychodzi poza stereotyp. Aktor robi, co może, ale ta postać tak właśnie została napisana i w związku z tym jest nieciekawa i nudna. Dostrzegłem w nim potencjał na ciekawszy charakter. Dobrze, że mamy rozmaite i fajne postacie poboczne, które dodają całości kolorytu (wyróżniają się Maja Ostaszewska i Julia Kijowska).
Projekt UFO to serial, w którym dialogi słychać dobrze i wyraźnie. Po czterech odcinkach pozostaje satysfakcja obejrzenia czegoś naprawdę interesującego. To mieszanka gatunkowa zahaczająca o science fiction, ale twist fabularny z finału pokazuje coś więcej. Ta historia została tak skonstruowana, że wszystko nabrało większego sensu. Możecie się zdziwić. Warto obejrzeć!
Pokaż pełną recenzję
Sezony

