Informowaliśmy Was już o olbrzymich kontrowersjach związanych z użyciem przez niektórych ludzi symbolu Punishera w trakcie zeszłotygodniowego ataku na Kapitol - przypomnijmy, że logo Franka Castle'a w formie słynnej czaszki mogliśmy dostrzec na koszulkach, plecakach czy czapkach części uczestników zamieszek. Po tym zdarzeniu w sieci pojawiły się głosy, by Marvel albo raz na zawsze pozbył się antybohatera ze swojego uniwersum, albo zaczął w końcu mocniej niż do tej pory egzekwować prawa autorskie do postaci. Głos w całej sprawie zabierali już m.in. pracujący nad komiksowym Punisherem Gerry Conway, Garth Ennis i Mitch Gerads. Teraz przyłączył się do nich Jon Bernthal, który sportretował Franka Castle'a w superbohaterskich serialach platformy Netflix. Aktor postanowił na swoim koncie na Twitterze odnieść się do następującego wpisu jednego z fanów:
Jestem fanem Punishera. Nie ma znaczenia, ilu świrów kradnie jego logo - wciąż będę fanem Punishera. Oni nie rozumieją, co to (symbol postaci - przyp. aut.) naprawdę symbolizuje. Gdyby zrozumieli, nie zakładaliby go. Nie pozwolę im go zabrać.
Bernthal odpowiedział:
Jestem z tobą. Piękna praca. Ci ludzie są wprowadzeni w błąd, zagubieni i przestraszeni. Nie mają nic wspólnego z tym, za czym opowiada się Frank albo czego (ta postać - przyp. aut.) dotyczy. 
https://twitter.com/jonnybernthal/status/1349133720519798784 
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj