fot. Warner Bros.
Film Batman Tima Burtona z 1989 roku był prawdziwym przełomem dla kina superbohaterskiego. Muzykę do produkcji skomponował Danny Elfman. Nominowany do Oscara artysta był gościem podcastu WTF with Marc Maron. W rozmowie opowiedział interesującą anegdotę dotyczącą tworzenia muzyki do tego filmu. Okazuje się, że jedną z partytur nakreślił... w samolocie do Los Angeles, którym wracał z planu Batmana w Londynie.
Kompozytor stwierdził, że w czasie podróży przyszedł mu do głowy świetny pomysł na jeden z utworów, wobec tego postanowił go nagrać, zanim o nim zapomni. W tym celu biegał co chwilę do łazienki, aby nucić do magnetofonu swoją kompozycję. To zaniepokoiło stewardesy, które myślały, że mają jakiegoś szalonego pasażera na pokładzie.
Dla przypomnienia w filmie Bruce Wayne aka Batman musi zmierzyć się z demonicznym Jokerem, który dąży do realizacji swojego szalonego planu, który pozwoli mu zniszczyć Gotham City.
Źródło: hollywoodreporter.com