Batman v Superman: scenarzysta atakuje Warner Bros. Zarzuca studiu pozbawienie filmu sensu
Chris Terrio, współautor scenariusza do filmu Batman v Superman: Świt sprawiedliwości, w nowym wywiadzie opowiedział o swojej pracy, zarzutach widzów i decyzjach studia, które w konsekwencji okazały się dla filmu destrukcyjne.
Chris Terrio, współautor scenariusza do filmu Batman v Superman: Świt sprawiedliwości, w nowym wywiadzie opowiedział o swojej pracy, zarzutach widzów i decyzjach studia, które w konsekwencji okazały się dla filmu destrukcyjne.
Chris Terrio dołączył do DC Universe, by przepisać scenariusz filmu Batman v Superman: Świt sprawiedliwości, ponieważ wcielający się w Batmana Ben Affleck miał co do pierwotnej wersji wiele wątpliwości. W wywiadzie z Vanity Fair twórca krytycznie wypowiedział się o decyzjach studia.
Terrio współpracował już z Affleckiem przy okazji Operacji Argo; scenarzysta jest zdania, że studio specjalnie sprowadziło właśnie jego, by uspokoił aktora. Pomyśleli: okej, mamy tego gwiazdora, który nie jest do końca przekonany, więc może sprowadzimy "jego człowieka"?
Scenarzysta, jak sam twierdzi, starał się nadać więcej sensu wojującym bohaterom, zmieniając ich walkę w metaforę podzielonej Ameryki, jednocześnie próbując naprawić elementy, które również uznał za bezsensowne lub obraźliwe. Przedstawiciele studia ostatecznie zażądali usunięcia aż 30 minut materiału, najpewniej dlatego, ze krótsze seanse oznaczają więcej pokazów, co najczęściej przekłada się na wyższe dochody. Terrio twierdzi, że ta decyzja sabotowała całą fabułę.
Gdy dołączył do ekipy, stwierdził, że jedynym sposobem, by ta historia zadziałała, jest motyw zemsty lub koszmaru. Wpadł na pomysł historii, w której Bruce Wayne przeżywa traumę po niszczycielskiej potyczce Kryptończyków, która sprowadza na niego pewnego rodzaju szaleństwo. Staje się "kapitanem Ahabem, który nie słucha głosów rozsądku" - jak choćby Alfreda.
Terrio podkreślił, że nie może powiedzieć o Zacku złego słowa, ale inaczej sprawy mają się w związku z Warner Bros.
Dalej kontynuował pełną goryczy wypowiedź:
Po BvS studio zajęło stanowisko, że film był zbyt mroczny i to był jego główny problem. Krytyka dotyczyła m.in. zbyt brutalnego, piętnującego złoczyńców Batmana. Terrio zauważył, że w projekcie scenariusza, który otrzymał, Batman oznaczał przestępców, a na dodatek kończył ten film napiętnowaniem Lexa Luthora. Sam Terrio był takiemu finałowi przeciwny, twierdził, że film nie może zakończyć się Batmanem kontynuującym skrajne zachowania, jak to, które jest równoznaczne z torturą, ponieważ oznaczałoby to popieranie takich działań ze strony autorów i brak jakiejkolwiek drogi przebytej przez bohatera, brak nowej perspektywy. Ostatecznie Batman uderzający w ścianę zamiast w Lexa był oznaką reformy Bruce'a w drodze do objęcia stanowiska zrównoważonego lidera, którego potrzebuje Liga Sprawiedliwości.
Scenarzysta odniósł się też do krytyki słów Lois Lane w jednej ze scen. Na początku filmu watażka zwraca się do bohaterki słowami: Nie powiedzieli mi, że to wywiad z kobietą. Lois odpowiada: Nie jestem kobietą, jestem dziennikarką. Jeden z recenzentów podał tę kwestię jako dowód głupoty i nieumiejętnego pisania postaci.
Ostatecznie twórca powiedział, że ten "domek z kart", którym była kinowa wersja filmu, był pozbawiony sensu. Dodał, że ta historia od początku miała być mroczna i wie, że wielu ludziom to nie odpowiada - nie ma z tym problemu. Jednakże bolała go krytyka dotycząca scenariuszowej niespójności, bo gdy oddawał tekst do studia - tekst, z którego według wszystkich relacji każdy był zadowolony - wszystko prezentowało się inaczej i miało sens.
Źródło: Vanity Fair, comicbook.com, comicbookmovie.com
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1978, kończy 46 lat
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1975, kończy 49 lat
ur. 1945, kończy 79 lat