W nocy z 25 na 26 marca zamknęliśmy konkurs zorganizowany wspólnymi siłami przez portale FilmMusic.pl i Hatak.pl oraz wytwórnię La-La Land Records – sponsora nagród. Konkurs, w którym do wygrania były niedostępne na polskim rynku fonograficznym płyty z muzyką Beara McCreary do filmów telewizyjnych Battlestar Galactica: The Plan / Razor. Zabawa najwyraźniej nie trafiła w gusta czytelników, gdyż otrzymaliśmy stosunkowo małą liczbę zgłoszeń. Spośród kilkudziesięciu nadesłanych wywodów na tema tego, w jakiej produkcji filmowej nasi czytelnicy widzieliby najchętniej młodego kompozytora muzyki do BSG najczęstszym motywem przewodnim była propozycja zastąpienia muzyki do Avatara. Czyżby James Horner tak słabo trafiał swoją epicką partyturą w gusta słuchaczy? Nie nam o tym rozstrzygać. Rozstrzygniemy natomiast konkurs, w którym dwie osoby, które nadesłały najciekawsze wypowiedzi otrzymają ufundowane przez La-La Land Records krążki. A oto zwycięzcy wraz z ich wyjaśnieniami:
Robert Smolka
Uważam, że Bear McCreary mógłby stworzyć muzykę do ekranizacji książki „Żałując za jutro” Sebastiana Uznańskiego. Jest to utwór fantastyczny, który można trochę „podpiąć” pod gatunek SF ze względu na podróże kosmiczne oraz zaawansowanie technologiczne, jednak z drugiej strony znajdziemy w nim też elementy fantasy: magię, elfy, demony, grupy magów, czy technosmoki (choć to akurat już czyste połączenie obu gatunków).
McCreary świetnie sprawdziłby się w roli kompozytora w przypadku realizacji takiego filmu, ponieważ na pewno napisałby utwory tak samo nietuzinkowe jak wspomniana powieść i dopasowałby do niej ich klimat (tak jak to zrobił z muzyką do BSG, gdzie połączył m.in. motywy wschodnie z irlandzkimi). Uznański używa bardzo plastycznego języka opisu, a jego wyobraźnia wydaje się nie mieć granic, dzięki czemu jego teksty silnie oddziałują na czytelnika. Podobnie jest z muzyką Beara McCreary'ego: indywidualizm muzyka oraz kompozycja i pozytywnie rozumiana uniwersalność jego utworów działają na emocje słuchaczy, którzy tworzą w swoich głowach własne sceny i cale historie dostosowane do muzyki McCreary'ego. Obaj artyści mają niesamowity wpływ na wyobraźnię swoich odbiorców.
Dodatkowo w „Żałując za jutro” nie brakuje epickich scen bitewnych, zarówno prowadzonych w zimnej otchłani kosmosu jak i na różnorakich lądach (jałowych księżycach, ognistych czeluściach piekieł czy trawiastych równinach), ale także zawiłych intryg, czy wątków miłosnych (Uznańskiego używa bardzo naturalistycznych opisów), z których żaden element nie jest obcy McCreary'emu.
Radek Wielec
Ja widziałbym Pana „Misia” w ekranizacji książki „Kometa nad Doliną Muminków”. Podstawa muzyczna już gotowa, przecież luźny, komediowy charakter ścieżki do „Eureki” na pewno by się przysłużył w tego typu pracy. Napięcie i akcję odnaleźć można w Terminatorze: TSCC i Battlestarze więc i tu z górki. Wielką niewiadomą, a zarazem wyzwaniem dla samego kompozytora, byłaby natomiast Buka – postrach z dzieciństwa każdego obecnie dwudziesto(-paro)latka. Tu musiałby zapewne wyjść z ciasnego jak kabiny dworcowego WC warsztatu muzycznego i pokazać się światu z czymś nowym. Tylko czy stać obecnie Beara McCreary na coś nowego? Kilka ostatnich kompozycji pokazuje, że raczej przeżywa kryzys twórczy. W każdym razie trzymam kciuki!
I to tyle! Wszystkim biorącym udział w konkursie dziękujemy za poświęcony czas, a resztę czytelników zachęcamy do kolejnych wspólnych zabaw organizowanych na portalach FilmMusic.pl i Hatak.pl!
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat