Tydzień temu informowaliśmy, że 10 stycznia miało odbyć się spotkanie w Lucasfilm, w którym udział mieli wziąć m.in. Kathleen Kennedy, dyrektor Lucasfilmu oraz Colin Trevorrow, reżyser i scenarzysta Star Wars: Episode IX. Prawdopodobnie wówczas podjęto jakieś decyzje, ale na razie Lucasfilm trzyma je w tajemnicy.
Według programu BBC Newsnight studio obecnie negocjuje z rodziną Carrie Fisher zgodę na wykorzystanie jej wizerunku, by można było kontynuować rolę Lei dzięki efektom komputerowym. Innymi słowy postać miałaby być stworzona w taki sam sposób jak Tarkin w filmie Rogue One: A Star Wars Story, który jest grany przez Petera Cushinga nie żyjącego od ponad 20 lat. Sam efekt specjalny jest chwalony za wykonanie, ale wywołuje kontrowersje natury etycznej. I prawdopodobnie tak samo będzie też w kwestii Carrie Fisher.
Czytaj także: Jak stworzono Tarkina w Łotrze 1
Nie wiadomo, jaką decyzję może podjąć jej rodzina, ale można założyć, że zrobią to, co ich zdaniem sama Carrie by chciała. Przypomnijmy, że aktorka była zachwycona młodą Leią w filmie Rogue One: A Star Wars Story, o czym mówiono w wywiadach.
Taki kierunek działań może wynikać z tego, że generał Leia miała mieć bardzo dużą rolę w filmie Star Wars: Episode IX i jeśli ta opcja nie będzie dostępna dla filmowców, prawdopodobnie będzie to wymagać znacznego przebudowania całej historii.
Lucasfilm nie komentuje, nie dementuje ani nie potwierdza tych informacji.