Zrzut ekranu: https://www.youtube.com/watch?v=TRsCtKhp1vE
Steve Harvey wspomniał w rozmowie z portalem Variety o początkach pracy przy programie Family Feud. Wielu znajomych z niego drwiło, że postanowił zostać prowadzącym teleturnieju.
Nie uwierzyłbyś, jakie telefony dostawałem od znajomych. "Steve, robisz teleturniej, serio? Wchodzisz w ten tandetny biznes?". Cóż, czy wiesz, jakie czeki potrafią wystawiać w tym tandetnym biznesie, jeśli jesteś w stanie zrobić z programu hit?
Obecnie wielu celebrytów prowadzi teleturnieje. To powszechna praktyka, by zatrudniać w tym celu znane osobistości.
Dowiedzieli się. Teraz każdy próbuje odnaleźć tę magię. Spójrz na te wszystkie teleturnieje - szukają kogoś z rozpoznawalną twarzą.
Zastanawiając się nad tym, dlaczego teleturnieje wydają się obecnie być w swojej złotej erze, Steve Harvey przyznał, że być może poniekąd przejęły rolę, którą niegdyś pełniły sitcomy.
Tak naprawdę, przyjąłem ofertę pracy w teleturnieju i zamieniłem go w serial komediowy. Family Feud to program, który pokazuje, co myśli sto osób. Nikogo już to nie obchodzi w czasach, gdy mamy Google i YouTube, dzięki którym możemy łatwo dowiedzieć się, co sądzą inni. Pozwolili mi zrobić to na swój sposób, więc nie chodzi tylko o pytania i odpowiedzi, a o relację pomiędzy prowadzącym i uczestnikami. Właśnie to sprawia, że jest to tak zabawne.
Steve Harvey stwierdził także, że dobry prowadzący musi umieć śmiać się z samego siebie i wiedzieć, gdzie leży granica pomiędzy żartem a obelgą - publiczność nie może mieć wrażenia, że dokuczasz uczestnikom.