Ekranizacja gry The Last of Us w „martwym punkcie”
Sam Raimi, producent filmu The Last of Us opartego na grze o takim samym tytule, zdradza informacje dotyczące tego, dlaczego produkcja stoi w miejscu.
Sam Raimi, producent filmu The Last of Us opartego na grze o takim samym tytule, zdradza informacje dotyczące tego, dlaczego produkcja stoi w miejscu.
Przeniesienie na ekrany kin znanych marek Sony idzie jak po gruzie. Problemy ma filmowy Uncharted, kłopoty nie omijają też The Last of Us. Producent ekranizacji tej drugiej marki podaje, jego zdaniem, problemy, jakie stoją na przeszkodzie, żeby wreszcie móc rozpocząć prace nad filmem.
Czytaj także: Maisie Williams z serialu „Gra o tron” zainteresowana rolą w „The Last of Us”
Według Sama Raimiego problemem są odmienne wizje odnośnie filmu Neila Druckmana, dyrektora gry i scenarzysty filmu oraz Sony.
- Nie próbuję ulegać poprawności politycznej, ale plany Neila na film nie są takie same, jak Sony. Ponieważ nie mam praw do adaptacji, nie mogę mu za wiele pomóc. Nawet mimo faktu, że jestem producentem - mówi Raimi.
Sam Raimi przyznał także, że w dalszym ciągu jest związany z projektem, aczkolwiek sam nie wie na obecnym etapie, na czym jego rola polega, bo od ponad półtora roku nad produkcją nie toczą się żadne prace. Produkcja znajduje się w tzw. "martwym punkcie".
Plany ekranizacji kultowej gry Sony zostały ujawnione w 2014 roku.
Źródło: ign.com / fot. SCEE
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1965, kończy 59 lat
ur. 1984, kończy 40 lat
ur. 1967, kończy 57 lat
ur. 1989, kończy 35 lat
ur. 1988, kończy 36 lat