Gorączka 2: przeczytaj fragment kontynuacji głośnego filmu
Przeczytajcie początek powieści Gorączka 2 - kontynuacji filmu Michaela Manna. Poznacie w niej znanych bohaterów, ale przeczytacie zupełnie nową historię.
Przeczytajcie początek powieści Gorączka 2 - kontynuacji filmu Michaela Manna. Poznacie w niej znanych bohaterów, ale przeczytacie zupełnie nową historię.
Kiedy Neil czekał pod osłoną nocy w cadillacu pod wiaduktem i węzłem drogowym łączącym drogi numer 105 i 110, Nate, jego macher i pośrednik, dostarczył mu pakiet ważnych informacji, w tym akta osobowe Vincenta Hanny.
Nate był złodziejem starej szkoły. Napadał na banki w południowej Kalifornii i siedział z McCauleyem w więzieniu federalnym McNeil w Puget Sound. Teraz nagrywał skoki i był paserem Neila. Wysoki, kościsty, długowłosy i niezwykle ostrożny, na co dzień prowadził interesy z oświetlonego na niebiesko klubu Blue Room w Encino, którego był właścicielem. Zaś w tym konkretnym momencie szukał właściwych słów, aby wyrazić swoje zaniepokojenie zaistniałą sytuacją.
Temu całemu Vincentowi Hannie z wydziału zabójstw wcale nie chodziło o to, żeby „służyć i chronić”. Nie był karierowiczem wspinającym się na szczyt administracyjnej drabiny. Miał już trzecią żonę, bo całymi nocami węszył i szukał zbirów. Facet był całkowicie oddany swojej pracy. I dobrał się już do wszystkich z ekipy – do wszystkich z wyjątkiem Neila.
Neil wyznawał zasadę, żeby nie przywiązywać się do niczego, czego w razie wpadki nie można porzucić w ciągu trzydziestu sekund. I Nate mu o tym przypomniał. Hannę stać było na błąd. On mógł spudłować. Ale nie Neil.
Neil wziął to wszystko pod uwagę, ale i tak machnął na to ręką. Nie czuł się zobligowany do tłumaczenia, dlaczego chce zostać, złamać własną zasadę, wykiwać Hannę i mimo wszystko napaść na bank.
Nikt nie musiał tego wiedzieć. Z początku wmawiał sobie, że Eady to tylko jednorazowa przygoda i wystarczy mu jedynie wspomnienie tamtej nocy. Ona wiodła zupełnie inne życie niż McCauley. Pochodziła z Appalachów, z Pasma Błękitnego. Była niezależną graficzką, a w dzień pracowała w Santa Monica w księgarni dla architektów. Kiedy Neil ją poznał, nagle dostrzegł furtkę, której – jak sądził – już nie miał. Zamknął ją na cholernej dwupasmowej asfaltówce za Mexicali wiele lat wcześniej. Owszem, chciał być z tą kobietą. Został tu dla tego skoku i życia, na jakie później mógłby sobie pozwolić gdzieś daleko stąd. Nie planował tego, ale przyszłość bez niej byłaby nic niewarta.
W którymś momencie, kiedy Vincent Hanna odkrył, że został zdemaskowany, spotkał się z Neilem twarzą w twarz.
Zdał sobie sprawę, że czajenie się nie ma już sensu.
Zatrzymał więc McCauleya na drodze numer 105. Chciał go poznać najlepiej, jak się da, a z rozmowy na pewno dowiedziałby się więcej niż z i tak już spalonej obserwacji.
McCauley również wiedział, że w nie tak odległej przyszłości może mieć tylko ułamek sekundy na podjęcie intuicyjnej decyzji, co zrobić. Dlatego chciał się najpierw dobrze przyjrzeć Hannie i spróbować go rozgryźć.
Usiedli w barze Kate Mantilini na Wilshire Boulevard. Jedyne, co o sobie wiedzieli, to pozbawione niuansów nagie fakty, podeszli więc do sprawy z wyczuciem i przenikliwością właściwą drapieżnikom, którymi obaj byli.
Neil wiedział o nieudanych małżeństwach Hanny. Hanna wyznał, że to cena za ściganie takich jak on przestępców. Neil z kolei przyznał, że ma kobietę, ale nie mówił o niej ani o tym, co powiedział jej którejś nocy: „Żyję pod prąd i nie mam nic do stracenia” – to znaczy nie miał, dopóki w jego życiu nie zjawiła się ona. W końcu przekonał Eady, żeby z nim wyjechała.
Nie zdradzając niczego, co mogłoby ich narazić, rozmawiali z taką swobodą i zażyłością, jaka czasem wytwarza się między obcymi sobie ludźmi. Dzięki temu zrozumieli, że w podobny sposób postrzegają rzeczywistość i wciąż szarżujące na nich życie.
Hannę dręczyły koszmary, zwłoki ofiar siedzące przy wielkim stole i gapiące się na niego. Nic nie mówiły. Ale ich wzrok sugerował, że jest im coś winny. McCauley nie lubił mieć długów. On z kolei miewał takie sny, że czasem nie mógł złapać oddechu. Czuł się tak, jakby tonął. A może po prostu chodziło o to, że kończy mu się czas, podsunął Hanna. Pod pewnym względem byli do siebie podobni, a mianowicie obaj zdawali sobie sprawę, że życie trwa krótko, a ludzie są tylko śladami stóp na piasku, dopóki nie zmyje ich fala przypływu. I obaj zmierzali ku pędzącej na nich przyszłości z szeroko otwartymi oczami. Na żywioł. Być może znajdowali się na przeciwnych biegunach, ale tak samo postrzegali świat, bez złudzeń i samozakłamania.
Nie zmienia to jednak faktu, że każdy z nich bez wahania posłałby tego drugiego do piachu. I tego też byli świadomi.
Tylko czy do tego dojdzie? Kto wie, może już nigdy się nie spotkają.
Tak zakończyła się ich rozmowa.
W całym tym zamieszaniu wokół napadu na bank Far East kierowca lincolna Breedan został zabity przez ludzi Hanny, Druckera i Casalsa. Cerrito, który zasłonił się pięciolatką jak tarczą, dostał od Hanny kulkę w głowę. Partner Hanny, Bosko, został zastrzelony przez Shiherlisa. Zginęło trzech mundurowych z wydziału policji Los Angeles, a jedenastu zostało rannych, w tym trzech poważnie. Shiherlis oberwał powyżej kamizelki kuloodpornej nabojem kalibru 5,56 mm pędzącym z prędkością 945 metrów na sekundę, który powalił go na ziemię i roztrzaskał mu obojczyk, a odłamki kości wbiły się w górną część tułowia. Neil właściwie zawlókł go na parking przed supermarketem, gdzie zwędził czyjeś kombi. Musieli spieprzać z LA.
Neilowi się nie udało.
Hanna zabił go przy światłach podejścia do drogi startowej na lotnisku LAX, kiedy Eady czekała na niego w camaro pod hotelem Marquee na Century Boulevard.
Tylko Chris Shiherlis uszedł z życiem.
Źródło: HarperCollins Polska
Kalendarz premier seriali
Zobacz wszystkie premieryDzisiaj urodziny obchodzą
ur. 1973, kończy 51 lat
ur. 1966, kończy 58 lat
ur. 1981, kończy 43 lat
ur. 1966, kończy 58 lat
ur. 1959, kończy 65 lat