fot. materiały prasowe
Seria Krzyk potrzebowała nowej krwi i ta nadeszła wraz z requelem z 2022 roku. Wtedy doszło do swoistego przekazania pałeczki. Legendarna Sidney grana przez Neve Campbell zrobiła krok w tył i oddała pole do popisu nowym postaciom, gdzie prym wiodły te grane przez Jennę Ortegę i Melissę Barrerę. "Wielką Czwórkę" dopełniał też Mason Gooding i Jasmin Savoy Brown wcielający się w bliźniaki Chada i Mindy. Niestety zakulisowe kontrowersje związane z poglądami politycznymi Barrery i jej wsparciem palestyńskiej strony w konflikcie w Strefie Gazy doprowadziły do zwolnienia aktorki. Niedługo potem z projektu odeszła Ortega, a studio było zmuszone przywrócić do roli głównej Sidney, której zabrakło przy 6. części.
Biały lotos 3 - zagadka rozwiązana. Koleżanka twórcy ma odpowiedź
Jakie są zatem plany na Wielką Czwórkę i Sidney w odniesieniu do powstającej 7. części? O tym opowiedział scenarzysta, Guy Busick, w rozmowie z ComicBook.com:
Dlaczego Sidney znalazła się w filmie? Tego scenarzysta nie chciał zdradzić, ale obiecał, że powód jest "bardzo fajny":
Scenarzysta dodał też, że akcja Krzyku 7 rozpocznie się na ponad dwa lata po wydarzeniach z ostatniej części. Fani z kolei podejrzewają, że istotnym elementem fabuły może być użycie sztucznej inteligencji lub trend na przywracanie do życia nieżyjących aktorów lub postaci, co wyjaśniałoby dlaczego w filmie pojawi się zmarły Dewey, Stu Macher czy Roman Bridger.
Krzyk - jak serię oceniają krytycy wg Rotten Tomatoes
Źródło: comicbook.com