Film "Mad Max: Na drodze gniewu" jest bardzo chwalony za wykorzystanie mnóstwa praktycznych efektów specjalnych, ale bez pomocy komputera się nie obeszło.
Choć praktyczne efekty specjalne dominowały w filmie "Mad Max: Fury Road", jest w nim również około 2000 ujęć CGI. Większość z nich dotyczy detali takich jakich jak usunięcie linek wokół aktorów czy tworzenie śladów po oponach. W garści scen trzeba było jednak bardziej skorzystać z pomocy komputera.
Czytaj także: „Gra o tron”: Zapowiedź finałowych odcinków 5. sezonu
W sieci pojawiło się też wideo, które zestawia jedną ze scen z filmu z tym co w jednym w wywiadów mówi John Seale, autor zdjęć do produkcji. Wszyscy, którzy byli w kinie na pewno zauważyli, że - w przeciwieństwie do wielu wspołczesnych blockbusterów - ruch kamery nie wywołuje u widza oczopląsu i skupia się na centrum kadru, co znacznie ułatwia oglądanie. Zobaczcie sami:[video-browser playlist="705337" suggest=""]