Marvel Studios nie ma w ostatnim czasie najlepszej prasy. Krytyka spada na filmy za słabą jakość efektów specjalnych, a ostatnio pojawiły się informacje o zwolnieniu Victorii Alonso, drugiej najważniejszej po Kevinie Feige osobie w firmie, która odpowiedzialna była za dział zajmujący się efektami specjalnymi. Niedawno do sieci trafiać zaczęły wypowiedzi ludzi związanych z pracą dla Marvel Studios, że wspomniane szefostwo musi "osobiście zatwierdzać każde ujęcie" danego projektu i że firma "wpisywała na czarną listę" każdego artystę VFX, który się z tym nie zgadzał. Teraz, nowy raport dodaje więcej oliwy do ognia twierdząc, że Marvel celowo szukał niedoświadczonych reżyserów, aby zapewnić sobie kreatywną kontrolę. W niedawnej rozmowie z Matthew Bellonim, dziennikarz New York Magazine i Vulture, Chris Lee, skrytykował tendencję Marvel Studios do zatrudniania reżyserów, którzy nie mają doświadczenia w pracy nad filmami z masą efektów specjalnych. Dodał, że studio robi to celowo, próbując w ten sposób utrzymać swoją kreatywną kontrolę nad projektami. Lee stwierdził, że firma "systemowo zbiera reżyserów z Sundance". W ten sposób sięgają po twórcę taniego, ale głośnego i docenianego za oryginalność filmu, a potem wspierają go dziewięciocyfrowym budżetem. Lee następnie wymienił konkretne nazwiska, między innymi Chloé Zhao (Eternals), Ryana Cooglera (Czarna Pantera: Wakanda w moim sercu), a nawet Taikę Waititiego (Thor: miłość i grom), którzy nigdy nie mieli wcześniej styczności z pracą z VFX.
Marvel
W świetle niedawnego zwolnienia Victorii Alonso, ludzie już zdążyli zauważyć, że Marvel źle zarządza swoim procesem produkcyjnym. Lee uwiarygodnił te twierdzenia, dodając, że rozmawiał ostatnio z jednym z czołowych reżyserów Marvela, który potwierdza, że studio w swoich działaniach zapewnia sobie kontrolę. Zdaniem dziennikarza, ten niewymieniony z nazwiska filmowiec został poinformowany przez byłą już dyrektorkę Alonso, że studio może zatrudnić sobie reżysera, ale "to nie oni reżyserują, robi to Marvel." Lee nie chce podawać nazwiska, ale zapewnia, że to uznany reżyser jednego z najlepiej ocenianych widowisk MCU. Oznacza to jednak, że kontrola reżysera nad swoim filmem jest trudna do oceny i chociaż zawsze wiele osób z branży dostrzegało ten problem, to jednak nowe fakty wyglądają dla studia bardzo niekorzystnie. Nie pomaga na pewno fakt, że proces produkcyjny w Marvel Studios od początku 4. fazy mocno szwankuje i nawet jeśli wcześniej funkcjonowało to podobnie, to dało się to wszystko ukryć pod płaszczykiem naprawdę udanych produkcji.

CGI w MCU - najgorzej wykonane postaci

Marvel
+11 więcej
Lee dodaje jednak, że jego zdaniem nie potrwa to długo. Spory czas utrzymywało się takie podejście, ale dziennikarz zaznacza, że Marvel przestaje być fabryką hitów i obecne podejście zwyczajnie nie działa, a to będzie musiało oznaczać zmianę podejścia. Warto oczywiście pamiętać, że bezsprzecznie siłą MCU zwłaszcza na początku istnienia, było spójne podejście do realizowanych historii i poczucie obserwowania na dużym ekranie wielkiego serialu, którego każdy odcinek jest dla widza pod wieloma względami znajomy. Marvel Studios musiało więc mieć jakąś część kontroli, aby to przedsięwzięcie mogło się udać na taką skalę, ale w tym momencie może pojawiło się wypalenie ludzi na szczycie studia? Może potrzeba właśnie zmian nie tylko w zarządzaniu efektami specjalnymi, żeby Kinowe Uniwersum Marvela mogło jeszcze zaskakiwać widzów.
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj