

W tym roku na ekrany kin wejdzie film biograficzny Mary Queen of Scots. Będzie to historia Marii Stuart, która była zagorzałą katoliczką i podjęła walkę z szerzącym się w jej kraju protestantyzmem. Niestety, niezadowolenie społeczeństwa doprowadziło do jej wygnania. Królowa schroniła się w Anglii, gdzie została aresztowana i stracona za próbę zamachu na Elżbietę I.
W tytułowej roli występuje Saoirse Ronan, zaś Elżbietę I gra Margot Robbie. Jak się okazuje, obydwie aktorki były trzymane od siebie z daleka jeśli chodzi o pracę na planie - Ronan kręciła swoje sceny w Szkocji, a Robbie w Anglii. W jedynej wspólnej scenie spotkały się tylko raz - dla Robbie był to ostatni dzień pracy na planie, zaś dla Ronan - pierwszy. Jak podkreślają aktorki, ich separacja była działaniem w pełni świadomym - obydwie bardzo chciały, by towarzyszące im emocje przy pierwszym spotkaniu były jak najbardziej naturalne i przekonujące. Zdaniem Saoirse Ronan:
Aktorka podkreśla, że gdy już doszło do spotkania, obydwie płakały ze wzruszenia i rozmawiały bez końca. Jak mówi, nigdy nie doświadczyła czegoś podobnego i było to dla niej absolutnie wyjątkowe przeżycie. Margot Robbie natomiast uważa, że mimo burzliwej historii między postaciami, one nie były swoimi wrogami. Jej zdaniem jest to historia o bardzo trudnej miłości, gdzie przetrwanie jednej ze stron zagraża tej drugiej. Dodaje, że film jest niezwykle emocjonalny i poruszający.
Dane historyczne wskazują, że prawdziwe królowe nigdy nie miały okazji się spotkać, jednak reżyserka, Josie Rourke, zainspirowała się sztuką sceniczną o Marii Stuart i chciała pokazać na ekranie ich pełne emocji spotkanie.
Zobaczcie nowe zdjęcia z produkcji na początku galerii. Premiera 7 grudnia.
Źródło: ew.com / zdjęcie główne: materiały prasowe

