

Mężczyzna imieniem Otto zbiera fantastyczne opinie widzów i powoli osiąga sukces w box office. To jeden z tak zwanych crowd-pleaser, czyli filmów, które nawet pomimo swoich wad, trafiają do widzów z pełnią swojej siły. W tym przypadku na poziomie emocjonalnym, bawiąc i wzruszając jednocześnie. Ten ton jest zasługą tego sukcesu, więc jak reżyser Marc Forster podszedł do jego budowania?
Mężczyzna imieniem Otto - komentarz
Filmowiec przyznaje, że pozytywną i ważną cechą budowy tonu było odnalezienie humoru w mroku, który pojawiał się na ekranie. Zależało mu na tym, by zbudować balans pomiędzy częścią rozrywkową, zabawną, a tą poważną. Uważa, że mu się udało i to trafia w czułe punkty. Według niego najwięcej w tym aspekcie zrobili podczas montażu i przy wykorzystaniu soundtracku. Za przykład podaje piosenkę Kate Bush, która staje się pomostem pomiędzy scenami z przeszłości i teraźniejszości.
Mężczyzna imieniem Otto - premiera 27 stycznia 2023 roku w polskich kinach.
Źródło: collider.com

