

Netflix przedstawił wczoraj raport finansowy za drugi kwartał br. - wygląda na to, że włodarze platformy mają wiele powodów do zadowolenia. Pierwsze pozytywne dla streamingowego giganta efekty przynosi już wprowadzona 2 miesiące temu w kolejnych 103 państwach świata (w tym w Polsce) blokada współdzielenia konta. Niska liczba rezygnacji z subskrypcji po jej wdrożeniu przyczyniła się do tego, że Netflix począwszy od wczoraj uniemożliwia dzielenie się hasłem poza własnym gospodarstwem domowym w prawie wszystkich pozostałych krajach. Co ciekawe, w większości z nich zrezygnowano z opcji ominięcia blokady za dodatkową opłatą.
W wystosowanym przez firmę komunikacie czytamy:
Jeden ze współdyrektorów generalnych platformy, Greg Peters, w najnowszym wywiadzie uzupełnił te słowa w sposób następujący:
Na tym wcale nie koniec. W drugim kwartale 2023 roku Netflix zyskał 5,9 mln klientów w skali globalnej (najwięcej, 2,43 mln, w regionie obejmującym Europę, Afrykę i Bliski Wschód), dzięki czemu ogólna liczba użytkowników serwisu wynosi już 238,4 mln. Zwiększyły się także wpływy rok do roku - o 2,7% do poziomu 8,19 mld USD; istotnie większy od prognoz okazał się także zysk netto (1,49 mld USD).
Szef Netfliksa o strajkach aktorów i scenarzystów
Drugi współdyrektor generalny Netfliksa, Ted Sarandos, w czasie ogłaszania wyników finansowych za drugi kwartał br. zabrał także głos na temat strajków scenarzystów i aktorów. Decydent twierdzi, że "rozumie ból protestujących" z uwagi na swoje społeczne pochodzenie:
W chwili obecnej nie ma żadnych informacji o tym, aby Netflix - jak również inni potentaci branży - zamierzał w najbliższej przyszłości wznowić rozmowy ze strajkującymi przedstawicielami SAG-AFTRA i WGA.
Netflix - najlepsze filmy oryginalne w historii w głosowaniu internautów
Źródło: Deadline

