

Temat różnorodnej obsady serialu Władca pierścieni: Pierścienie Władzy powraca bardzo często, a obsada wielokrotnie odnosi się do komentarzy widzów na tle rasistowskim.
W zeszłym miesiącu Ismael Cruz Cordova opowiadał w rozmowie z Variety, że Prime Video zapewniło obsadzie terapeutę na planie, aby pomóc im poradzić sobie z rasistowskimi reakcjami na casting. Ujawnił, że nie były to tylko ataki w mediach społecznościowych, ale też m.in. jego telefon został zhakowany i próbowano się włamać na jego konto bankowe. Ponadto dostawał groźby śmierci, a również podobne rzeczy wypisywano do jego bliskich. Temat powrócił podczas Monte-Carlo Television Festival, a członkowie obsady wypowiadali się różnie na ten temat. Owain Arthur, który w serialu gra księcia Durina IV powiedział rozemocjonowany, że jest to irytujące. To doprowadza go do szału i przyznał, że na pewno jego koledzy i koleżanki musieli wiele przejść.
Cynthia Addai-Robinson, która gra Míriel, królową regentkę Númenoru, wyraziła z kolei chęć pozostawienia tego tematu.

Przy okazji rozmawiania o 2. sezonie powiedziano również, że pojawienie się Saurona wiele zmieniło w Śródziemiu i "zapanowała tam ciemność".
Maxim Baldry, czyli serialowy Isildur zdradził, że będzie w nowym sezonie znacznie więcej akcji. Wtórował mu Arhtur, który zapowiedział, że będzie działo się więcej i będzie o wiele wyższe tempo.
Źródło: variety.com

