The Predator jest rozczarowaniem pozostawiającym widza z obojętnością i lekkim niesmakiem. Przede wszystkim krytykują głupią i pozbawioną sensu historię, której problemem nie jest rozpisanie w scenariuszu, ale sam pomysł wyjściowy. Twierdzą, że opowieść idzie za bardzo w kierunku komedii, bo humoru jest nadto za dużo. A często też krwawe sceny są tylko po to, by w jakiś sposób rozśmieszyć. Początek jest obiecujący, a im bliżej końca, tym gorzej. Oczywiście pojawia się furtka dla ewentualnej kontynuacji. Czytamy, że obsada to jedyna mocna część filmu. Chwalą chemię pomiędzy postaciami, ale pozytywnie wyróżniają się dwie osoby - naukowiec grana przez Olivia Munn oraz chłopiec grany przez Jacob Tremblay. Pozytywnie też wypowiadają się na temat solidnie przedstawionych scen akcji, które są efektowne i bardzo krwawe. W filmie znajdą się odwołania do poprzednich części, ale są to raczej mrugnięcia okiem, niż jakieś mocne fabularne powiązania. Pod względem klimatu nie jest to bliskie pierwszemu Predatorowi. Bardziej pasuje to do współczesnych hollywoodzkich superprodukcji: dużo humoru, głupich i absurdalnych decyzji postaci i mało poważny ton całej opowieści. Krytycy twierdzą jednak, że w porównaniu do pozostałych kontynuacji Predatora oraz serii Aliens vs Predator, ten tytuł wypada troszkę lepiej. Słowem podsumowania - nie jest tak dobrze, jakby chcieli fani serii. Dziennikarze podkreślają, że jest to film zaledwie przeciętny i poniżej jakości reżysera Shane Black, który przecież stworzył doceniane produkcje jak The Nice Guys czy Iron Man 3.
fot. 20th Century Fox
+29 więcej
To jest uproszczona wersja artykułu. KLIKNIJ aby zobaczyć pełną wersję (np. z galeriami zdjęć)
Spodobał Ci się ten news? Zobacz nasze największe HITY ostatnich 24h
Skomentuj