

61-letni filmowiec, znany z takich tytułów jak Kill Bill, Bękarty wojny i Django, w podcaście The Church of Tarantino wyjawił, że jego następny projektem nie będzie wcale film, a spektakl teatralny. I fani mogą spodziewać się go szybciej niż później.
Następnie dodał, że spektakl prawdopodobnie pochłonie kilka następnych lat jego życia, tym samym opóźniając nakręcenie dziesiątego i ostatniego filmu w jego karierze.
Co z dziesiątym i ostatnim filmem Tarantino?
Quentin Tarantino nie zdradził żadnych szczegółów na temat przygotowywanego spektaklu teatralnego oprócz tego, że planuje zorganizować premierę na West Endzie w Londynie. Tak czy owak, zapowiada się na to, że kino będzie musiało na niego jeszcze trochę zaczekać.
Jeśli chodzi o jego ostatni i dziesiąty film, na razie wiemy jedynie, że nadal planuje go nakręcić. Wcześniej pracował nad projektem zatytułowanym The Movie Critic, w którym wziął sobie za cel nakręcenie ciekawego filmu o jednym z najnudniejszych zawodów świata – krytyku filmowym. Ostatecznie jednak poddał się i uznał, że nikt nie chciałby czegoś takiego oglądać.
Źródło: worldofreel.com

